Na początku przyszłego sezonu wygaśnie kara Grigorija Łaguty za dopingową wpadkę z roku 2017. Sytuacja w PGE Ekstralidze ułożyła się w ten sposób, że Rosjanin mógłby być zbawieniem dla Speed Car Motoru Lublin. Beniaminek nie zbudował bowiem zbyt konkurencyjnego składu i nie daje się mu większych szans na utrzymanie wśród najlepszych.
Pewny swego jest jednak Krzysztof Mrozek. Prezes ROW-u Rybnik buduje skład na przyszłoroczne rozgrywki Nice 1.LŻ w oparciu o Łagutę. W ten sposób zawodnik ma się zrehabilitować za spadek "Rekinów" z najwyższej ligi, do którego doszło wskutek jego dopingowej wpadki. - Już wypowiadałem się w sprawie Grigorija, nie muszę się powtarzać - stwierdził sternik rybnickich "Rekinów".
Rybniczanie w tym roku przegrali walkę o PGE Ekstraligę właśnie z lubelskimi "Koziołkami". W decydującej fazie sezonu zawiódł chociażby Troy Batchelor, który przez kolejny ma reprezentować barwy ROW-u. Mrozek jest przekonany, że posiadanie Łaguty w składzie pozytywnie wpłynie na pozostałą część drużyny.
- Całej drużynie pojedzie się lżej, gdy będzie w niej Łaguta. Teraz wynik spoczywał na barkach Batchelora czy Woryny. W przyszłym roku to się zmieni - dodał Mrozek.
Co więcej, Łaguta obiecał Mrozkowi, że w styczniu cała kadra ROW-u może przyjechać do Daugavpils na kilkudniowe zgrupowanie. Żużlowcy mieliby trenować na tamtejszym torze motocrossowym, z którego na co dzień korzysta Rosjanin.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"
Reklama - jaki to hiper market będzie w ROW 2019 :) czuje ze nie na darmo uregulowano sprawy prawne z elipą.
Jaki t Czytaj całość