12 punktów szczęścia czy rozpaczy? Gdzie przed rewanżem jest Falubaz

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jack Holder kontra Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jack Holder kontra Grzegorz Zengota
zdjęcie autora artykułu

Falubaz Zielona Góra w pierwszym meczu barażowym pokonał ROW Rybnik 51:39. Czy to duża przewaga? Jan Krzystyniak nie ma wątpliwości - zielonogórzanie ze spokojem mogą jechać do Rybnika.

Michael Jepsen Jensen otwarcie przyznał po meczu w Zielonej Górze, że żużlowcy Falubazu spodziewali się bardziej przekonującego zwycięstwa. - Jesteśmy w połowie drogi do utrzymania, musimy podejść do tego na spokojnie i wytrzymać napięcie - powiedział Duńczyk. Nastroje w zespole, przynajmniej na zewnątrz są dalekie od euforii.

Jan Krzystyniak uważa jednak, że 12 punktów to duża zaliczka i doświadczenie przemawia za zielonogórzanami. - Mecze ligowe są z reguły bardzo wyrównane i różnice są niewielkie. W zasadzie wyniki kręcą się w okolicy remisu. Falubaz wygrał więcej niż dziesięcioma punktami i ze spokojem może jechać do Rybnika. Zielonogórzanie są otrzaskani w bojach - wyjaśnia były żużlowiec Falubazu.

Nasz rozmówca zaznacza, że Falubaz bez Patryka Dudka zdał egzamin. Jego obecność byłaby jednak jeszcze lepsza dla zespołu. - W ciemno można było zakładać, że w okolicach 12-13 punktów byłby w stanie zrobić. Niemniej dzięki zastępstwom Falubaz może cieszyć się z dwunastopunktowej przewagi po pierwszym meczu - podkreśla Krzystyniak.

Przypomnijmy, że mecz ROW Rybnik - Falubaz odbędzie się w niedzielę 7 października o 18.15. Po tym spotkaniu poznamy pełną listę zespołów, które wystąpią w przyszłym sezonie w PGE Ekstralidze.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: finał Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów

Źródło artykułu: