Co z tą Spartą? Dróżdż raczej odejdzie. Dwa nazwiska pod znakiem zapytania

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Damian Dróżdż ze Sparty na czele stawki.
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Damian Dróżdż ze Sparty na czele stawki.

Sparta miała wielki apetyt na wzmocnienie składu dobrym zawodnikiem, ale na rynku jest straszna posucha, więc klub jest zmuszony zmienić koncepcję. Możliwe, że za rok wrocławianie pojadą na trzech krajowych juniorów.

Z naszych informacji wynika, że Betard Sparta Wrocław interesowała się Artiomem Łagutą, ale ten został w MRGARDEN GKM Grudziądz. Potem było sondowanie Przemysława Pawlickiego, Jarosława Hampela i Janusza Kołodzieja, ale każdy z nich zdecydował się na pozostanie u dotychczasowego pracodawcy. Teraz wrocławianie już nie mają nikogo konkretnego na celowniku. Czekają na okazję, ale są też gotowi na taki scenariusz, że trzeba będzie jechać, tym co jest.

Atutem Sparty jest to, że ma ważne kontrakty z wszystkimi zawodnikami będącymi w kadrze zespołu. Działacze nie muszą się martwić, że ktoś im ucieknie. forBET Włókniarz Częstochowa był co prawda zainteresowany Maksymem Drabikiem, ale szybko poszła informacja, że ten transfer będzie częstochowian słono kosztował i temat ucichł. Nie znaczy to jednak, że kadra Sparty pozostanie bez zmian. Jeden, a może dwa kontrakty, zostaną rozwiązane.

Raczej przesądzone jest odejście Damiana Dróżdża. W tym roku miał on łączyć starty w lidze angielskiej z rolą kevlaru w składzie Sparty. Ostatecznie w Anglii mu nie wyszło, a w Sparcie, choć kilka razy ostatecznie pojechał, też nie pokazał niczego nadzwyczajnego. Odejść musi jednak z tego powodu, że kolejny rok funkcjonowania na takich zasadach mógłby go wykończyć jako zawodnika.

Być może odejdzie jeszcze jeden zawodnik poza Dróżdżem. Opcje są dwie. Wracający za chwilę z wypożyczenia do ROW-u Rybnik Andrzej Lebiediew lub Vaclav Milik. W tym przypadku nie ma jednak żadnej decyzji. Może się ostatecznie okazać i tak, że obaj zostaną.

Jeśli nie wydarzy się cud i Sparta nie pozyska dobrego krajowego seniora (na to się nie zanosi), to za rok drużyna może jechać na trzech juniorów. Pod numerami od 1 do 5 (9-13) będzie wpisywany ktoś z duetu: Przemysław Liszka, Patryk Wojdyło.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku

Źródło artykułu: