Groźby czy wyzwiska nie pomogą. Krzystyniak krytykuje postawę prezesa ROW-u

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek oraz zawodnicy ROW-u Rybnik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek oraz zawodnicy ROW-u Rybnik

Po ostatnim meczu ze Speed Car Motorem (43:47) atmosfera w ROW-ie Rybnik nie jest najlepsza. Prezes klubu porównał żużlowców do panienek. - Takie słowa z pewnością nie pomagają - ocenia Jan Krzystyniak, były żużlowiec.

Po dziewięciu meczach Nice 1.LŻ ROW Rybnik zajmuje czwarte miejsce w tabeli i daleko tej drużynie do ideału. Przed sezonem spodziewano się, że to właśnie rybniczanie będą głównym faworytem do awansu. Po przegranym spotkaniu z liderem z Lublina ta wizja się oddala. - To jest śmieszne, że na własnym torze daliśmy się tak ogrywać. Musimy coś zrobić, bo z taką jazdą możemy pomarzyć o Ekstralidze - ocenił Kacper Woryna, lider ROW-u.

Zdaniem Jana Krzystyniaka takie wpadki nie powinny się przytrafiać. - Byłem bardzo zaskoczony, podobnie jak większość kibiców w Polsce. Oczywiście Motor jest bardzo mocny, ale ROW tego meczu nie powinien przegrać. Nic nie jest przesądzone, ale do awansu póki co daleko - tłumaczy ekspert.

Prezes klubu nie wytrzymał i użył ciekawego porównania w stosunku do żużlowców swojego klubu. - Jadą jak panienki. Na ten moment ROW Rybnik równa się żeńska koszykówka. Wszystko jest jak bozia przykazała, a oni jadą jak panienki - podkreślił Krzysztof Mrozek w wywiadzie dla Eleven Sports.

Zdaniem Kacpra Woryny te słowa miały podziałać motywująco. Zupełnie inaczej widzi to nasz ekspert. - W parku maszyn padły ostre słowa i była mocna reprymenda. To z pewnością nie pomaga i przynosi odwrotny skutek. Jeżeli coś się chce osiągnąć, to trzeba usiąść i ze spokojem porozmawiać. Ważne, by znaleźć przyczyny porażki, a nie grozić czy wyzywać - wyjaśnia Krzystyniak.

Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że taka postawa prezesa może przełożyć się na atmosferę w całym zespole i relacje na linii żużlowcy - działacze. - W szeregi władz klubu być może wkrada się nerwówka. To wszystko później przenosi się na zawodników. Jeżeli szef krzyczy, to ja mam prawo się bronić - kończy były żużlowiec.

Szansa na rehabilitację już w niedzielę 1 lipca. ROW zmierzy się na wyjeździe z walczącym o play-off Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. W pierwszym meczu między tymi drużynami górą byli rybniczanie, którzy wygrali u siebie 50:40.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku

Komentarze (39)
avatar
yes
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przedwczoraj Krzystyniak widział ROW w ekstralidze bez wywalczenia awansu: "Nie trzeba degradować Falubazu i GKM-u, by awansować mogli Motor i ROW - uważa Jan Krzystyniak". 
avatar
sympatyk żu-żla
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na początku sezonu każdy liczył na inną czwórkę w PO 1 L.Jak widać znów pokazała się praktyka ,,Nazwiska nie jadą.Zobaczymy jeszcze co Łodzianie pokażą na swoim nowym torze.Jak by nie było mają Czytaj całość
avatar
ROW Rybnik1
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Gratulacje prezesie. Teraz możemy pomarzyć o ekstralidze. Wstyd. 
avatar
simon68
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
P. Mrozek po meczu z Orlem biegal z recznikami . To moze przed meczem z Wybrzezem p.Zdunek podaruje zestawy kosmetykow . 
avatar
Rybnicki_Rekin
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę, że tydzień Rybnika na SF.