Mecz pomiędzy Grupą Azoty Unią Tarnów a Falubazem Zielona Góra miał być weryfikacją potencjału obu drużyn. Przed startem sezonu wiele mówiło się, że beniaminek nie nadaje się do PGE Ekstraligi. Tarnowianie za punkt honoru obrali sobie obalenie tej tezy. Z drugiej strony ekipa Adama Skórnickiego też nie miała dobrej prasy. Co prawda w klubie przekonywali, że drużyna powalczy o play-offy, ale więcej było sceptyków, którzy tylko kiwali głową z niedowierzaniem.
Wszelkie spekulacje skończyły się jednak wraz z pierwszym biegiem. Dość niespodziewanie goście szybko wysunęli się na prowadzenie. Tarnowianie mieli duże problemy na starcie. Te notorycznie wygrywali przyjezdni. Niewiele lepiej było na trasie. Tylko Jakub Jamróg i Kenneth Bjerre imponowali szybkością. Wyraźnie widać było, że gospodarzom tor nie do końca pasował. Taki początek postawił w trudnym położeniu zespół Pawła Barana. Zaczęło robić się nerwowo.
Przerwa na kosmetykę toru nieco poprawił sytuację beniaminka. Jamróg znowu wszystkich zaskoczył i niczym Janusz Kołodziej sięgnął po zwycięstwo w swoim drugim starcie. Problem pojawił się jednak przy Arturze Mroczce. Zawodnik drapał się po głowie, bo był wolny jak żółw. Sztab szkoleniowy drużyny nie zaryzykował i nie dał szansy rezerwowemu. Problemy tarnowian wykorzystywał za to Falubaz. Imponowała, przynajmniej na początku, para Patryk Dudek - Grzegorz Zengota. Niektórzy śmiali się z wyboru trenera Skórnickiego, który zestawił w jednym duecie swoich liderów. To był jednak strzał w dziesiątkę.
Gospodarze długo szukali, dłubali w sprzęcie, ale w połowie zawodów wreszcie coś znaleźli. Szybko dogonili rywala i wypracowali nieznaczną przewagę. Szał robił Nicki Pedersen, który znów był waleczny jak za dawnych czasów. Przebudził się też Peter Kildemand, a w innej lidze po swojemu jeździł Jamróg. Kryzys zaczął natomiast dotykać Falubaz. Kacper Gomólski był bezbarwny, a i liderom przydarzały się wpadki. Nieswój był też Patryk Dudek. Wice mistrz świata wystrzeliwał ze startu jak z armaty, ale na trasie miał duże problemy.
Kluczowym wyścigiem dla losów meczu była gonitwa dwunasta. Kompletnie zawalił ją Kildemand, który przegrał z Alexem Zgardzińskim. Zielonogórzanie poszli za ciosem i w trzynastym wyścigu odnieśli biegowe zwycięstwo nad najmocniejszą tarnowską parą - Pedersen i Jamróg. O wszystkim decydować musiały biegi nominowane. Pierwszy z nich nie przyniósł rozstrzygnięć, ale błysnął wreszcie Dudek. Działo się za to w ostatnim biegu. Kapitalnie pierwszy łuk rozegrał Pedersen, który w mistrzowski sposób rozprowadził rywali i zrobił miejsce swojemu partnerowi z z pary. Unia wyszła na podwójne prowadzenie i już go nie oddała.
W Tarnowie zapanowałistny szał. Wszyscy głęboko odetchnęli z ulgą, a nowym bożyszcze kibiców stał się niechciany do niedawna Pedersen. Jaskółki dzięki tej wygranej złapały drugi oddech. Niedosyt z kolei w Zielonej Górze. Zwycięstwo mieli na wyciągnięcie ręki.
Punktacja:
Grupa Azoty Unia Tarnów - 47 pkt.
9. Nicki Pedersen - 13 (2,3,3,2,3)
10. Artur Mroczka - 2 (0,0,1,1)
11. Peter Kildemand - 8+1 (0,2*,3,1,2)
12. Jakub Jamróg - 8+2 (2,3,2*,0,1*)
13. Kenneth Bjerre - 12+1 (3,1,3,3,2*)
14. Kacper Konieczny - 0 (0,0,0)
15. Patryk Rolnicki - 4 (2,1,1)
16. Wiktor Kułakow - NS
Falubaz Zielona Góra - 43 pkt.
1. Michael Jepsen Jensen - 10 (3,1,2,3,1)
2. Kacper Gomólski - 3 (1,0,0,2)
3. Patryk Dudek - 7 (1,3,0,0,3)
4. Grzegorz Zengota - 10+1 (3,2*,2,3,0)
5. Piotr Protasiewicz - 6 (2,2,1,1,0)
6. Alex Zgardziński - 4+2 (1,1*,2*)
7. Sebastian Niedźwiedź - 3 (3,0,0)
8. Mateusz Tonder - NS
Bieg po biegu:
1. Jepsen Jensen, Pedersen, Gomólski, Mroczka - 2:4 - (2:4)
2. Niedźwiedź, Rolnicki, Zgardziński, Konieczny - 2:4 - (4:8)
3. Zengota, Jamróg, Dudek, Kildemand - 2:4 - (6:12)
4. Bjerre, Protasiewicz, Rolnicki, Niedźwiedź - 4:2 - (10:14)
5. Jamróg, Kildemand, Jepsen Jensen, Gomólski - 5:1 - (15:15)
6. Dudek, Zengota, Bjerre, Konieczny - 1:5 - (16:20)
7. Pedersen, Protasiewicz, Zgardziński, Mroczka - 3:3 - (19:23)
8. Bjerre, Jepsen Jensen, Rolnicki, Gomólski - 4:2 - (23:25)
9. Pedersen, Zengota, Mroczka, Dudek - 4:2 - (27:27)
10. Kildemand, Jamróg, Protasiewicz, Niedźwiedź - 5:1 - (32:28)
11. Bjerre, Gomólski, Mroczka, Dudek - 4:2 - (36:30)
12. Jepsen Jensen, Zgardziński, Kildemand, Konieczny - 1:5 - (37:35)
13. Zengota, Pedersen, Protasiewicz, Jamróg - 2:4 - (39:39)
14. Dudek, Kildemand, Jamróg, Protasiewicz - 3:3 - (42:42)
15. Pedersen, Bjerre, Jepsen Jensen, Zengota - 5:1 - (47:43)
Sędzia:
Wojciech Grodzki
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
Widzów: ok. 10 tysięcy