Frątczak z Walaskiem znają się jak łyse konie. "Po moim przyjściu wykonał progres"

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Narada w Get Well. W środku Grzegorz Walasek.
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Narada w Get Well. W środku Grzegorz Walasek.

Grzegorz Walasek wystąpi w meczu Get Well - Cash Broker Stal. - Wiem, że on czuje się bezpieczniej, kiedy ja jestem w Toruniu - ocenia Jacek Frątczak, menedżer torunian.

Menedżer i żużlowiec, obecnie związani z Get Well, pracowali na rzecz Falubazu Zielona Góra i doskonale się znają. Jacek Frątczak jeszcze w ubiegłym sezonie komplementował doświadczonego zawodnika. Miał za co, w końcu to Walasek  uratował PGE Ekstraligę dla torunian. To dzięki jego świetnej jeździe w barażu ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk Get Well zapewnił sobie bezpieczny byt.

Gdy nikt nie wiedział jeszcze o problemach Chrisa Holdera, Walasek miał umowę warszawską z toruńskim klubem i wolną rękę w poszukiwaniach klubu. - Grzegorz miał oferty z innych klubów. To nie jest tak, że on siedział sobie w zawieszeniu i myślał - czy ja w ogóle będę jeździć? - wyjaśnia Frątczak w rozmowie z ototorun.pl.

Menedżer podkreśla, że z żużlowcem znają się jak łyse konie. - Wiem, że on czuje się bezpieczniej, kiedy ja jestem w Toruniu. Pamiętam, że w zeszłym roku po moim przyjściu wykonał pewien progres. To nie jest tak, że ja dołożyłem do tego palec albo coś u niego zmieniłem, ale być może po prostu się lepiej poczuł. Być może był sam? - mówi.

W piątek przecięto wszelkie spekulacje i wiadomo, że Walasek zastąpi Holdera podczas inauguracyjnego meczu z Cash Broker Stalą Gorzów. Jak przekonuje menedżer, osobiście dołoży wszelkich starań, by zawodnik czuł się dobrze i jeździł skutecznie.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne intro PGE Ekstraligi 2018

Źródło artykułu: