Organizacja Fame MMA postanowiła zaskoczyć swoich kibiców, przygotowując specjalny turniej na galę Fame 24: Underground. Wszystko z uwagi na formułę MMA z 15-sekundowym parterem.
W pierwszym ćwierćfinale Marcin "Polish Zombie" Wrzosek zmierzył się z Pawłem "Tyborim" Tyburskim. O końcowym wyniku pojedynku zadecydowali sędziowie, ale najciekawsze wydarzyło się już po walce.
Jedna, pięciominutowa runda rozpoczęła się lepiej dla Tyburskiego, który obalił swojego przeciwnika. Po powrocie do stójki to "Tybori" prezentował się lepiej, przez co Wrzosek był w opałach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda KSW rozbawiła fanów. Film to hit sieci
Były zawodnik KSW dopiął swego i na dwie minuty przed końcem obalił Tyburskiego. Wrzosek wykorzystał to, że rywal opadł z sił i przejął inicjatywę, czego efektem było kolejne sprowadzenie walki do parteru.
Przed końcem pojedynku "Polish Zombie" po raz trzeci obalił rywala i nie było niespodzianką, że sędziowie zadecydowali o jego zwycięstwie. Tymczasem już po walce brat Pawła Tyburskiego, Piotr, podszedł do Wrzoska i "w żartach" go przewrócił, po czym ten... doznał kontuzji!
Mimo że były zawodnik KSW mógł opuścić oktagon na noszach, to ostatecznie zrobił to przy pomocy zespołu. Krótko po tym pojawił się komunikat, że z uwagi na kontuzję Wrzosek nie wystąpi w półfinale turnieju.
Zgodnie z zapowiedzią zastąpi go Oskar Wierzejski, który walkę wcześniej zadebiutował we freakfightach i w 26 sekund pokonał Bartosza Szachtę.