To już przesądzone, że 13 maja, na częstochowskiej arenie zobaczymy w akcji żużlowców Polski i Danii. Dodatkowym smaczkiem meczu będzie przyjazd Hansa Nielsena, menedżera naszych rywali. Dwa lata temu był on na liście życzeń forBET Włókniarza Częstochowa. Przed rokiem, po odejściu Lecha Kędziory, prezes częstochowskiego klubu Michał Świącik też rozważał kandydaturę byłej gwiazdy duńskiego żużla. Ostatecznie przekonał Marka Cieślaka i absolutnie tego nie żałuje.
Kibice jednak z pewnością będą się ekscytować pojedynkiem menedżerów reprezentacji Polski i Danii. Będą ich porównywać i przyglądać się temu, jak Cieślak i Nielsen radzą sobie w ogniu walki. Pewnie ktoś będzie się zastanawiał, co by było, gdyby Nielsen był na miejscu Cieślaka, czyli pracowałby jako menedżer Włókniarza.
Dla większości mecz będzie jednak pierwszym tegorocznym sprawdzianem biało-czerwonych, dla których największym tegorocznym wyzwaniem będzie finał Speedway of Nations. Trener Cieślak z grona wielu świetnych i utalentowanych zawodników musi wyselekcjonować duet seniorów i juniora na rezerwę. To nie będzie łatwe zadanie. Mecz Polska - Dania ma jednak pomóc w tym wyborze.
ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii