Zaskakująca opinia. Chodzi o Jasona Doyle'a

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tomasz Lorek i Jason Doyle
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tomasz Lorek i Jason Doyle

Jason Doyle po prawie rocznej przerwie wróci w kwietniu do ligowego ścigania. Krono-Plast Włókniarz wiąże z Australijczykiem bardzo duże nadzieje. Na jego temat wypowiedziała się Marta Półtorak.

23 maja Jason Doyle brał udział w meczu brytyjskiej Premiership, w którym to jego zespół - Ipswich Witches rywalizował przeciwko King's Lynn Stars. Już w czwartym wyścigu doszło do fatalnego wypadku Australijczyka, który zapewne nie przypuszczał wtedy, że to zakończy przedwcześnie sezon w jego wykonaniu. Tak się właśnie jednak stało.

Były mistrz świata wrócił co prawda na tor, ale tylko w treningowym wydaniu i to nie w pełnym trybie. Odjechał kilka okrążeń w Częstochowie, rezygnując przy tym z udziału w Zlatej Prilbie, a kilka tygodni później wycofał się z mistrzostw Australii i towarzyskich wydarzeń w ojczyźnie. W ostatnich dniach uspokajał fanów Krono-Plast Włókniarza Częstochowa i zapewniał, że do nowego sezonu będzie przygotowany perfekcyjnie.

ZOBACZ WIDEO: Co za słowa znanego dziennikarza. Kibice Falubazu będą szczęśliwi!

39-latek jest pełen nadziei i wierzy, że to będzie dla niego dobry rok. - Niewątpliwie jest to zawodnik, który może nas zaskoczyć. Wbrew pozorom ten zespół, który jest nieco zdziesiątkowany, to ma wiele do udowodnienia. Myślę, że Jason jest takim "kangurem", co potrafi wysoko skoczyć - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Marta Półtorak.

Doyle do ligowego ścigania w Polsce wróci po prawie 350 dniach. Wcześniej zamierza jednak mieć bardzo napięty grafik i zapowiedział już kilka występów na brytyjskich torach, a także w Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych. Do tego dojdą mecze sparingowe Krono-Plast Włókniarza. Czasu zatem na przygotowanie do ligi będzie sporo.

W Częstochowie będą bacznie obserwować poczynania swojego lidera. Na północy województwa śląskiego zdają sobie sprawę z tego, że od postawy doświadczonego żużlowca może zależeć walka o minimum bezpieczne utrzymanie, a może i przy odrobinie szczęścia o coś więcej. Sam jeździec chciałby zakończyć rundę zasadniczą ze swoim zespołem w czołowej czwórce. O to będzie jednak piekielnie ciężko.

Dla samego Doyle'a może to być z kolei walka o przyszłość w Polsce. Ostatnie lata nie były dla niego udane. O ile jeszcze w 2021 roku notował jedne z lepszych rezultatów w całej historii startów w polskiej lidze, tak w kolejnych sezonach notował widoczny regres. I to nie tylko na polskiej ziemi. Czy kolejny słabszy sezon może oznaczać, że to będzie dla niego pożegnanie z PGE Ekstraligą i za rok przyjdzie mu poznać obiekty Metalkas 2. Ekstraligi?

- Myślę, że to będzie wiele zależało od tego, jak się do tego podejdzie. Mimo wszystko kluby sięgają po tych zawodników, nawet po słabszym sezonie, ale z doświadczeniem, którzy niejedno na torze zrobili - dodaje nasza rozmówczyni.

Czasem jednak rok na zapleczu wcale nie musi być skazaniem na wieczne rozstanie z najlepszą ligą świata. Pamiętać jednak trzeba, że jeździec z Newcastle w październiku będzie świętował 40. urodziny, więc bliżej mu niż dalej do zjazdu z torów. Marta Półtorak podaje jednak pewien trafny przykład.

- Jednak znamy przykłady, że zawodnik schodził o ligę niżej i wracał do tej PGE Ekstraligi, jak chociażby Nicki Pedersen. Myślę, że nawet jeśli Jason miałby prezentować niższą formę, to choć nie będzie mu łatwiej, to nie znaczy, że jego kariera zostanie przekreślona - zauważyła była prezes Stali Rzeszów.

Komentarze (4)
avatar
Twardzi jak Beton
2 h temu
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Emil Władimirowicz Sajfutdinow to nasz gieroj, budziemy DMP. Apator Mistrz!!! resztę klubików zaorać 
avatar
CinZ
7 h temu
Zgłoś do moderacji
12
2
Odpowiedz
Czy Doyle zwrócił już pieniądze? W nawiązaniu do regulaminu,nie rozliczając się że starym pracodawcą sezon ma z głowy Jeżeli mylę się, proszę mnie poprawić. 
avatar
Stanisław Przybyłowicz
8 h temu
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
Ten kangur rzeczywiście wysoko skacze. Każdego roku coraz wyżej. Po kasę, co roku w innym klubie. 
Zgłoś nielegalne treści