Forma fizyczna ma być atutem Michała Szczepaniaka. Pełen monitoring zawodnika w Gdańsku

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Michał Szczepaniak
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Michał Szczepaniak

Żużlowcy Zdunek Wybrzeża Gdańsk są zimą stale monitorowani przez sztab szkoleniowy. Jednym z tych, którzy wybijają się na treningach nie tylko swoim zaangażowaniem, ale również efektami jest Michał Szczepaniak.

Zbliżający się sezon jest niezwykle ważny dla Michał Szczepaniak. Po przejściu do Zdunek Wybrzeża Gdańsk chce wrócić do formy z 2016 roku. - Staram się przygotować bardzo dobrze w tym roku i podchodzę do tego z nadzieją, że przyczyni się to do wyników. Robimy co tylko się da, współpracujemy z trenerami Wybrzeża na odległość i wszystko dobrze się układa - powiedział nowy zawodnik klubu znad morza.

Jak słyszeliśmy, swoim zaangażowaniem doświadczony żużlowiec wybija się od reszty. - Z Michałem sporo rozmawiamy o jego przygotowaniach. Spodobało mi się to, że był bardzo otwarty na pomoc i idziemy w dobrym kierunku. Już na początku grudnia osiągnął wagę, jaką miał mieć na koniec przygotowań. Trenuje bardzo intensywnie i mam też kontakt z jego trenerem, z którym pracuje na co dzień. Prócz liczby kilometrów i intensywności, co widzę w komputerze, mogę też posłuchać informacji o nim od kogoś z jego najbliższego otoczenia. To mocno pomaga - stwierdził Jarosław Hulko, trener przygotowania motorycznego Wybrzeża.

Wszyscy zawodnicy zakupili specjalne zegarki, które mają monitorować ich postępy. - Ja traktuję to jak najbardziej pozytywnie, a zegarek kupiłem sam za siebie. Trener Hulko zaoferował mi pomoc w treningach, a ja chcę być jak najlepiej przygotowany. To, że współpracuję z kimś tak doświadczonym mocno mi pomaga. On wie jak przeanalizować wyniki i daje swoje sugestie. Czerpię z tej pomocy jak najwięcej - pochwalił Michał Szczepaniak.

Komputerowa analiza wszystkich treningów, co jest w Zdunek Wybrzeżu standardem nie jest jednak jedyną przyczyną tego, że Szczepaniak mocno wziął się za siebie. - Na pewno się nie zmuszam, po prostu chcę, by po średnim sezonie wszystko ruszyło w dobrą stronę. Mam samozaparcie i podczas przygotowań nie ma chwili, w której by mi się nie chciało. Czasami trenujemy razem z bratem. Jest motywacja, rywalizacja na treningu - ocenił żużlowiec. - Z wiekiem organizm przyzwyczaja się do wysiłku i trzeba zwiększać dystanse oraz intensywność, by bardziej to odczuć. Nie chcę mieć sobie nic do zarzucenia, tylko chcę być gotowy w stu procentach - dodał zawodnik.

Priorytetem na nowy sezon jest brak kontuzji. Żużlowiec Zdunek Wybrzeża przykłada do tego aspektu dużą wagę. - Nie praktykuję jazdy na crossie, bo zdarzały się głupie wypadki. Postaram się jak najszybciej przed sezonem wyjechać na tor i trenować, by nie zdarzyło się jak w 2017 roku, gdy doznałem kontuzji w pierwszych zawodach. Do końca stycznia chcę mieć skompletowany sprzęt i obyć się z motocyklem. To jest żużel i kontuzje są częścią tego sportu. Aby zminimalizować zagrożenie, przed pierwszym ściganiem należy odbyć dużo treningów po zimie i pojeździć samemu przed tym, jak przyjdzie rywalizacja - stwierdził Michał Szczepaniak.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: Nikt nie będzie musiał mi robić zdjęć z ukrycia

Komentarze (0)