Prezes Falubazu: Można się tylko rozpłakać

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Jason Doyle jedzie w parze z Jarosławem Hampelem
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Jason Doyle jedzie w parze z Jarosławem Hampelem

Prezes Ekantor.pl Falubazu po braku awansu zielonogórskiej drużyny do finału PGE Ekstraligi nie krył smutku. - Można się tylko rozpłakać - przyznał. Kiepskie są nie tylko nastroje w drużynie z Zielonej Góry. Ucierpi też klubowa kasa.

Przed rewanżowym starciem półfinałowym z Fogo Unią Leszno sytuacja Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra nie była łatwa, ale w Winnym Grodzie była wiara w odrobienie 10-punktowej straty do Byków. Tymczasem zielonogórzanie "tylko" zremisowali spotkanie z Fogo Unią Leszno 45:45 i zostaje im jedynie walka o brąz.

- Co można powiedzieć po takim meczu? Można się tylko rozpłakać. 10 punktów było sporą stratą, ale wszyscy zielonogórscy kibice mieli nadzieję, że jednak to odrobimy. Wyścig juniorski dał nadzieję, że uda się zniwelować różnicę do Unii. Nikt się nie spodziewał, że Doyle będzie w tym meczu słabym ogniwem. Na razie będziemy cierpieć. To fatalna sprawa. Spodziewaliśmy się lepszego wyniku - skomentował Zdzisław Tymczyszyn.

Spotkanie Ekantor.pl Falubazowi zawalił Jason Doyle. Australijczyk uzbierał tylko cztery punkty w czterech gonitwach. - Szok. Nie jestem specjalistą, by czuć się uprawniony, by mówić, że chodzi o sprzęt. Dla mnie to też jest zaskoczenie. Wszyscy widzieliśmy, jak Jason radził sobie w Grand Prix - ocenił prezes zielonogórskiego klubu.

Sternik Ekantor.pl Falubazu odsuwał od siebie myśli, że Doyle skupia wszystkie siły na walce o mistrzostwo świata, odpuszczając nieco starty w polskiej lidze. - Tego typu myślenie byłoby bardzo niesprawiedliwe. Oczywiście, że w takich momentach różne myśli kłębią się w głowie. Nie trzeba być specjalistą, by widzieć, że Doyle zrobił cztery punkty, a my liczymy na 10-12 oczek z jego strony. Do tego nas przyzwyczaił - dodał.

Kiepskie nastroje w najbliższym czasie towarzyszyć będą nie tylko żużlowcom, sztabowi szkoleniowemu i prezesowi Ekantor.pl Falubazu. Brak awansu do finału PGE Ekstraligi mocno odczuje klubowa kasa. - Wiadomo, że to duże pieniądze dla klubu. Chodzi o frekwencję, premie itd. Trudno to wyliczyć, ale chodzi o duże pieniądze. Teraz nie ma znaczenia, czy podam kwotę 800 tysięcy czy miliona złotych. Te pieniądze nie są do końca policzalne. Kasa to jedno, a wynik sportowy to drugie - przyznał Zdzisław Tymczyszyn.

ZOBACZ WIDEO Wykluczenie Ljunga i atomowy Zagar. Zobacz skrót meczu Dackarna - Smederna [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: