Peter Kildemand walczy z czasem. Żużlowiec podał datę planowanego powrotu na tor

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Peter Kildemand
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Peter Kildemand

Zawodnik Fogo Unii w niedzielnym meczu z ROW-em Rybnik (51:39) złamał mały palec u prawej ręki. W związku z tym nie zastąpi Nickiego Pedersena w Grand Prix w Gorzowie Wlkp. Peter Kildemand ma jednak wykurować się przed półfinałem z Falubazem.

Mimo wielkich chęci Peter Kildemand nie pojedzie w Grand Prix Polski i ostatecznie kibice w Gorzowie Wielkopolskim zobaczą Michaela Jepsena Jensena. Żużlowiec Fogo Unii Leszno chce odpocząć, by w pełni sił wrócić na półfinał PGE Ekstraligi z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra. Jego palec został usztywniony i potrzeba teraz kilku dni bez jazdy.

Duńczyk jest jednak dobrej myśli i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z jego założeniami, na tor wróci już 30 sierpnia. Jego zespół w lidze duńskiej - Team Fjelsted - podejmie wówczas Region Varde Elitesport. Oznacza to, że Piotr Baron może spać spokojnie i 3 września podczas starcia z zielonogórzanami nie trzeba będzie uruchamiać opcji z Juricą Pavlicem.

Przypomnijmy, że do wypadku z udziałem Kildemanda doszło w 14. biegu starcia z ROW-em Rybnik (51:39). Na pierwszym łuku oprócz Duńczyka upadł Tobiasz Musielak. Obaj żużlowcy podnieśli się o własnych siłach, jednak do parku maszyn wrócili w karetkach.

ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu

Źródło artykułu: