Robert Chmiel pieczołowicie przygotowuje się do nowego sezonu Metalkas 2. Ekstraligi. Chcąc jak najszybciej wsiąść na motocykl po zimowej przerwie, udał się do włoskiego Lonigo, gdzie warunki dopisywały. Żużlowiec łódzkiego Orła nie ukrywa, że wyjazd ocenia bardzo pozytywnie.
- Po prostu było fajnie. Pierwszy raz byłem we Włoszech i był to taki luźno spędzony czas, co mnie cieszy. Była czysta frajda z tego, że mogliśmy pojawić się z teamem w ciepłym kraju - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła
W trakcie tego wyjazdu zbyt wiele jednak nie pozwiedzał. - Jak jeździmy na żużel, to raczej nie zajmujemy się zwiedzaniem. Przez trzy dni głównie przebywaliśmy w hotelu i na torze, do tego było jakieś jedzenie i bieganie. Razem z teamem raczej głodni zwiedzania nie jesteśmy. Pojechaliśmy po to, by skupić się na trenowaniu. Trochę oczywiście popatrzyliśmy, podziwialiśmy widoki. Było widać lodowce - fajne klimaty - dodał.
- Mnie akurat bardzo interesuje włoska kuchnia, więc chciałem spróbować. Nie była to jednak zbyt dobra okazja, bo to martwy okres. A samo Lonigo to raczej takie ciche miasto - kontynuował.
Pytany o ceny we Włoszech, spostrzegł, że "w Polsce nie jest źle". - Wiadomo, że tam niektóre rzeczy są droższe, a inne tańsze. Paliwo - w przeliczeniu - wychodzi około 7 zł za litr, więc drożej niż u nas. W restauracjach zaś ceny takie, jak wszędzie... - podkreślił.
Przed wyjazdem do Włoch lepiej więc zatankować auto do pełna jeszcze w Polsce. - Nie jest to duża różnica, ale jednak koło 50 gr na litrze można zaoszczędzić - spostrzegł zawodnik.
Udany wyjazd do Lonigo
Chmiel podkreślił, że wyjazd do Lonigo spełnił swoje zadanie. - Wszystko dobrze, było ciepło i przyjemnie. Tor może nie był perfekcyjny, ale można było dotrzeć zarówno siebie, jak i motocykle. Najważniejsze jest to, że na luzie mogliśmy spędzić kilka godzin na torze. Wszystko sobie na tyle dopracowaliśmy, by przy kolejnych wyjazdach nie było jakichś "dziwnych" sytuacji z motocyklem. Wszystko jest już gotowe do ścigania - zaznaczył.
- Pierwszy raz byłem na takim wyjeździe przedsezonowym, za co pragnę podziękować Martinowi Smolinskiemu i mojemu menedżerowi. Fajnie, że to zostało zorganizowane i można było się przetrzeć - dodał.
26-letni Chmiel ma ambitne plany na ten sezon.
- Cel jest taki, by pójść do przodu i nie spaść do niższej ligi, tylko pozostać już jako pewny punkt drużyny w Metalkas 2. Ekstralidze na przyszłe lata. Chcę dobrze się bawić, jechać bez zbędnej presji i pokazać się z dobrej strony - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski