Rory Schlein na mecz powinien przyjechać nawet rowerem. Teraz wszystko w rękach klubu

Rory Schlein odmówił przyjazdu na niedzielny mecz Orła Łódź i musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Wszystko w rękach jego polskiego klubu, który zgodnie z regulaminem może nałożyć na Australijczyka wysoką karę.

Rory Schlein tłumaczył, że bardzo chciał pojawić się na spotkaniu z Polonią Bydgoszcz, ale nie mógł, bo zgodnie z opinią lekarską ma zakaz podróżowania samolotem. Na dowód Australijczyk przedstawił pismo, które brytyjska federaja przesłała do Polskiego Związku Motorowego.

- Jeśli klub powoła prawidłowo zawodnika na mecz, to ten musi przyjechać, nawet gdyby miał to zrobić rowerem - mówi nam członek GKSŻ Zbigniew Fiałkowski.

Tłumaczenia Schleina nie zamykają zatem sprawy. Tak naprawdę wszystko jest w tej chwili w rękach łódzkiego klubu, który w ciągu 14 dni może nałożyć karę na Australijczyka.

Wynika to ze Zbioru Zasad Regulujących Stosunki Pomiędzy Zawodnikiem i Klubem. W § 21 można przeczytać, że za niestawienie się na zawody mimo prawidłowo otrzymanego powołania klub może nałożyć na zawodnika karę w wysokości nawet 50 tysięcy złotych netto. Orzeł może również temat odpuścić. Czasu na podjęcie decyzji w tej sprawie jest jeszcze sporo.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu

Komentarze (14)
avatar
Forest
6.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W wielu klubach riderzy blagaja o wyplate, a Witkowi drugi rodzynek po zlotowie z Tarnowa sie trafil... 
avatar
Nevermore
6.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nic mu Witek nie zrobi, ale sam sobie teraz sprawę skomplikował, bo Loktajew pokazał, że nie zapomniał jak się jeździ.
Co prawda rywal z dołu tabeli, ale to teraz ma już mniejsze znaczenie. 
avatar
jacofan
6.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Fakt pierewszy ! To dzięki pomocy klubu i osobistemu zaangażowaniu Skrzydlewskiego Schlein wyszedł z b ciężkiej kontuzji kręgosłupa..
Fakt drugi miał jechac za Saszke Łoktajeva ktorego wywaił Ś
Czytaj całość
avatar
yes
6.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Orzeł pewnie tym razem odpuści. Przeciwnik do pokonania, a zawodnik trochę w ich garści... 
avatar
piwko
6.06.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
To po sezonie do domu w Australii popłynie kraulem czy żabką ?