Rory Schlein bardzo chciał, ale nie mógł pojechać w meczu Orła Łódź

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Rory Schlein
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Rory Schlein

Orzeł Łódź poinformował za pośrednictwem swojej strony internetowej, że Rory Schlein dostał powołanie na mecz z Polonią Bydgoszcz, ale odmówił startu nie podając przyczyny. Australijczyk wyjaśnił nam, dlaczego nie mógł przyjechać.

- Brytyjska federacja cofnęła mi zgodę na starty na podstawie opinii lekarskiej - tłumaczy Rory Schlein. - Generalnie mam zakaz podróżowania samolotem – dodaje zawodnik.

Schlein dostarczył nam pismo, które brytyjska federacja (zawodnik posługuje się jej licencją) przesłała do PZM. Faktycznie można w nim przeczytać o medycznych przeciwskazaniach i braku zgody na starty. Zawodnik zapewnia, że bardzo chciał wesprzeć Orła Łódź w spotkaniu z Polonią Bydgoszcz, ale po prostu nie mógł tego zrobić.

Australijczyk reprezentuje Orła od 2013 roku, z roczną przerwą na starty w Lokomotivie Daugavpils. Łódzki klub bardzo pomógł Schleinowi w sezonie 2015, kiedy to żużlowiec doznał poważnej kontuzji pęknięcia dwóch kręgów. Dzięki pomocy prezesa Witolda Skrzydlewskiego i fachowej opiece lekarzy, zawodnik po kilku miesiącach mógł wrócić na tor. Mecz z Polonią miał być jego pierwszym startem w tym sezonie.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Komentarze (18)
avatar
dendryk
4.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Myślę że mógłby przypłynąć prototypem łodzi podwodnej pomysłu naszego geniusza . Nikt by nie zauważył , a wylądował by na Lublinku , jest dużo wolnych terminów ! 
avatar
piwko
4.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Rory trenuje teraz pływanie , bo skoro nie może latać to po sezonie do domu w Australii popłynie wpław ;) 
avatar
davo
4.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie mógł roverem przyjechać? 
avatar
intro
4.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
co za bzdura.. 
avatar
użytkownik usunoł konto
4.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Przecież z Anglii do Polski może dotrzeć busem, nie musi korzystać z samolotu. Trochę dziwne tłumaczenie. Chyba jemu samemu za bardzo nie zależy już na startach w Łodzi (znudził się czekaniem n Czytaj całość