Szczepaniak uratował trenera krakowian. Odsunięcie Nichollsa z biegów nominowanych było błędem?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Adam Weigel (z lewej)
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Adam Weigel (z lewej)
zdjęcie autora artykułu

Arge Speedway Wanda pokonała sensacyjnie Grupę Azoty Unię Tarnów i żużlowy Kraków oszalał z radości. O wszystkim decydował ostatni wyścig, w którym Mateusz Szczepaniak zrobił akcję na wagę zwycięstwa.

Przed biegami nominowanymi Arge Speedway Wanda Kraków prowadziła z Grupą Azoty Unią Tarnów czterema punktami. 14. bieg goście wygrali podwójnie i odrobili straty. Nie byłoby wygranej gospodarzy, gdyby nie fantastyczna akcja Mateusz Szczepaniaka w finałowym wyścigu. Niektórzy mówią, że zawodnik uratował skórę trenera Adama Weigela.

Co złego zrobił menedżer? Sławomir Kryjom, żużlowy ekspert, zwracał na naszych łamach uwagę na to, że Weigel popełnił błąd puszczając do 14. wyścigu Patricka Hougaarda i Nicolaia Klindta. Hougaard był obolały po kraksie z Arturem Czają. Lepszym wyborem od Duńczyków zdawał się być rozkręcający się Scott Nicholls.

Weigel oczywiście bronił po meczu swoich decyzji. Jak tłumaczył wybór Klindta? - W swoich wyścigach był bardzo szybki, ale nie miał pomysłu jak pokonywać łuki. Brakowało mu objeżdżenia na naszym torze. Kiedy jednak ma się do dyspozycji takiego szybkiego zawodnika w drużynie, trzeba liczyć, że on jednak będzie wyciągał wnioski i w końcu tę prędkość potwierdzi - argumentował Weigel. Tym razem szkoleniowiec Arge Speedway Wandy zamknął usta malkontentom. Nie da się jednak ukryć, że w jakimś stopniu pomógł mu Szczepaniak. Co by jednak było, gdyby nie minął on na ostatnich metrach Petera Ljunga? Wystarczyłoby, że Szwed zachowałby się mniej elegancko. Mógł przecież wcisnąć rywala w dechy.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Źródło artykułu: