TŻ Ostrovia nie lekceważy rywala. "W Rawiczu zawsze jakoś idzie pod górę"

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Łukasz Sówka
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Łukasz Sówka

Na papierze skład TŻ Ostrovia wygląda okazalej niż Kolejarza Rawicz. Teoretyczne rozważania jednak nie zawsze sprawdzają się na torze. Mariusz Staszewski liczy w Rawiczu na poprawę jazdy Sama Mastersa i utrzymanie formy krajowych seniorów.

Żużlowcy TŻ Ostrovia przed startem sezonu odbyli sporo treningów. - W tygodniu poprzedzającym mecz w Rawiczu jazdy było jednak niewiele. Plany były na czwartek, ale pogoda je pokrzyżowała. Zwycięskiego składu nie zmieniam. Zresztą już przed niedzielnym meczem z KSM-em Krosno powiedziałem, że do Rawicza jedziemy w tym samym zestawieniu - wyjaśnił Mariusz Staszewski.

Trener ostrowskiej drużyny nie kryje, że w Rawiczu spodziewa się ciężkiego meczu. - Tam zawsze jakoś idzie pod górę. Nie będzie lekko. Gospodarze mają atut toru, ale my jedziemy walczyć o zwycięstwo. Liczę, że krajowi seniorzy pojadą na podobnym poziomie jak na inaugurację. Obcy tor, ale to seniorzy, więc jakieś doświadczenie mają. Rozmawiałem z Samem Mastersem, który mówił, że jeździł w Rawiczu bodajże dwa lata temu i zakręcił się wówczas blisko maksymalnej zdobyczy. Australijczyk zapewnia, że pojedzie lepiej niż w pierwszym meczu. Jak będzie, zobaczymy - dodał Staszewski.

Dużo może zależeć od postawy juniorów obu klubów. Trener TŻ Ostrovia dużego wyboru wśród młodzieżowców nie ma. - Marcel Studziński nie ma skończonych jeszcze 16 lat, więc nie może teraz pojechać. Może być brany pod uwagę dopiero od trzeciej kolejki. Naszych juniorów czeka jeszcze sporo pracy, ale w Rawiczu też pod tym względem jest podobnie. Porównywalnie oceniam młodzieżowców obu klubów - zaznaczył nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO: Nowy pakiet w żużlu? To może być złoty interes

Źródło artykułu: