Bydgoszczanie nie byli faworytem spotkania z Grupą Azoty Unią Tarnów. Co więcej, eksperci prognozowali wysokie zwycięstwo gospodarzy i tak też się stało. Zmartwiony wynikiem meczu nie był jednak Władysław Gollob, który tłumaczył, że jego drużyna miała w tym spotkaniu inne cele. - Proszę zauważyć, że nie było rezerw taktycznych, a więc nie ciągnęliśmy wyniku w górę. Ci, którzy byli w składzie, jechali wszystko. Takie było założenie taktyczne i szkoleniowe na ten mecz. Nie przyjechaliśmy wygrać, tylko pojeździć. Najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem był Kułakow. Zarówno jeśli chodzi o postawę na torze, jak i przygotowanie do zawodów - ocenił prezes Polonii.
Poloniści obecnie zmagają się z poważnymi problemami kadrowymi. Kilka dni temu kontuzji nabawił się Tomasz Orwat, przez co w Tarnowie zespół pojawił się z tylko jednym młodzieżowcem. - Mamy jeszcze jednego juniora w zanadrzu. To jest niewątpliwie problem, ale w tym momencie nie jestem w stanie odpowiedzieć, jak go rozwiążemy. Będziemy szukali jakichś substytutów własnych juniorów. Podkreślam jednak, że filozofia prowadzenia Polonii Bydgoszcz jest taka, że starty zawodników zagranicznych ograniczamy do minimum. Praca trenerska i wychowawcza skupia się na budowie składu w oparciu o własnych zawodników i ponosimy z tego tytułu konsekwencje, ale są one planowane - zaznaczył.
Wraz z rozpoczęciem nowego sezonu pojawiają się także inne znaki zapytania związane z sytuacją kadrową Polonii Bydgoszcz. Władysław Gollob odniósł się do ewentualnych startów w meczach ligowych Jacka Golloba. Podobne rozwiązanie było stosowane w roku ubiegłym, lecz w tym sezonie należy je traktować jedynie jako ostateczność. - Trener Jacek Gollob jest czynnym zawodnikiem, ale przewidziany jest tylko na sytuacje absolutnie awaryjne. Mówiąc jasno, wtedy kiedy będziemy tracili skład na wskutek jakichś wydarzeń, a kadrę mamy bardzo wąską, wówczas aby utrzymać dyspozycyjność startową drużyny, być może będziemy się takim rozwiązaniem posiłkować. Jest to jednak ostateczność - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód