Grudziądzanie mają już za sobą pięć treningów punktowanych. Co prawda nie jechali w nich w optymalnym zestawieniu, ale trener Robert Kempiński miał okazję przyjrzeć się wszystkim swoim zawodnikom. - Niektórzy zdążyli już udowodnić, że na ligę są gotowi. Część zawodników musi natomiast jeszcze popracować. Mam tu na myśli zwłaszcza naszą młodzież, a także Antonio Lindbaecka. We wtorek w naszym sparingu ze Spartą zanotował dwa zera i uzbierał cztery punkty. Szału więc nie było - tłumaczy szkoleniowiec.
MRGARDEN GKM zainauguruje rozgrywki ligowe 17 kwietnia od wyjazdu do Zielonej Góry. Trener Kempiński przyznaje, że wie już, który z szóstki seniorów nie pojedzie w tym spotkaniu. - W głowie mam już skład na pierwszy mecz Ekstraligi, ale na razie tego nie zdradzę. Można zgadywać albo się domyślić - mówi szkoleniowiec.
Wiele wskazuje na to, że poza składem znajdzie się Tomasz Gollob, który dotychczas nie pojechał w żadnym sparingu na wyjeździe. W Zielonej Górze, na swoim dawnym torze, może zastąpić go solidnie spisujący się Krystian Pieszczek. Mistrz świata miałby natomiast wrócić do zestawienia grudziądzan na drugą kolejkę, gdy GKM podejmie Stal Gorzów. - To, że ktoś spisuje się gorzej na obcych torach, nie oznacza, że nie będzie jeździć u siebie - i na odwrót. Kryteria jakimi kieruję się wybierając skład na wyjazd i mecz domowy, są inne - tłumaczy Kempiński.
Trener GKM-u zaznacza jednak, że nie zdradzi zestawienia na inaugurację do przyszłego tygodnia. Wszystko będzie jasne dopiero, gdy wysłany zostanie skład awizowany. - Jest jeszcze parę dni i zawodników czekają kolejne wyjazdy na tor. Jeżeli jednak nie wydarzy się nic niespodziewanego, to składu na pierwszy mecz Ekstraligi nie zmienię. Zostanie taki, jaki mam teraz w głowie - kwituje Kempiński.
ZOBACZ WIDEO Falstart juniora. Nie rozumie nowego toru