- Ile chcielibyśmy dostać z miasta? Zawsze jest mało, ale kwota około miliona złotych byłaby satysfakcjonująca - mówił przed rokiem Andrzej Łabudzki, prezes Stali Rzeszów. Ale mocno się przeliczył. Miasto w sezonie 2016 przekazało na rzecz klubu około 300 tysięcy złotych brutto. Osobnym podmiotem jest szkółka, która zainkasowała dotację na łącznym poziomie 50 tysięcy (w tym wynagrodzenia dla trenerów). Nic nie wskazuje na to, że teraz będzie lepiej.
- Do tej pory nie dostaliśmy jeszcze od Stali Rzeszów żadnej oferty promocyjnej, więc ciężko powiedzieć jak to się skończy - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Rzeszowa. - Myślę jednak, że można mówić o kwotach zbliżonych do tych z sezonu 2016, czyli przedział od 250 do 300 tysięcy złotych brutto - dodaje przedstawiciel rzeszowskiego ratusza.
Ostateczną kwotę, jaką miasto przekaże Stali poznamy najprawdopodobniej dopiero w lutym. Przypomnijmy, że w stolicy Podkarpacia sytuacja pod tym względem jest dość skomplikowana. Z jednej strony od dotacji z miasta, klub musi odliczyć pieniądze, które wrócą do magistratu z racji najmu stadionu. Szacuje się, że Stal przekazuje w ten sposób ratuszowi około 60 tysięcy złotych rocznie. Ale z drugiej strony, klub nie musi martwić się o koszty związane z administracją obiektu, czyli wymienieniem band, czy dowiezieniem nowej nawierzchni. Stadion, na którym swoje mecze rozgrywa Stal Rzeszów od kilku lat w całości należy bowiem do miasta.
- Przygotowanie toru kosztowało nas 27 i pół tysiąca, zakup świeżego sjenitu to ponad 20 tysięcy. Do tego dochodzi organizacja wrześniowego turnieju młodzieżowego, na który przeznaczyliśmy 21 tysięcy - wylicza Chłodnicki. Są to kwoty odrębne od dotacji dla klubu. Osobną kwestią jest także szkółka, która corocznie jest dotowana na poziomie około 30 tysięcy złotych. W poprzednim było to dokładnie 32, a do tego dochodzą również wynagrodzenie dla trenerów sportu żużlowego szacowane na 20 tysięcy złotych.
Reasumując, klub na czysto powinien otrzymać z miasta około 200 tysięcy złotych. Teoretycznie są to środki przeznaczone na promocję miasta poprzez sport żużlowy. Praktycznie, kasa ta stanowi nieodłączny element klubowego budżetu. - Dziękujemy miastu za każde wsparcie. Jesteśmy zadowoleni ze współpracy. W tym roku przywieziona została już nowa nawierzchnia, a oprócz tego dojdą też bandy uchylne. Liczymy, że nasza współpraca będzie się dalej dobrze rozwijać - mówi Marcin Janik, kierownik Stali Rzeszów w sezonie 2016.
ZOBACZ WIDEO Maciejowi Janowskiemu kamień spadł z serca, kiedy dostał dziką kartę
Mówią, że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, szkoda Stali.
.
1/ miasto wie że prezio Ł. ma coś do ukrycia --> to taka dotacja to pański gest !
.
2/ miasto wie że prezes Ł. jest czysty jak kryształ --> to taka dotacja to Czytaj całość