Budowanie ducha drużyny w Ekantor.pl Falubazie. Brązowi medaliści pojadą na obóz

Newspix / Łukasz Trzeszczkowski / Jason Doyle (w kasku białym)
Newspix / Łukasz Trzeszczkowski / Jason Doyle (w kasku białym)

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra już myśli o sezonie 2017. Prezes klubu na początku grudnia spotka się z trenerem Markiem Cieślakiem. - Pewne pomysły trzeba przedyskutować - mówił na antenie Radia Zachód Zdzisław Tymczyszyn.

W piątek 25 listopada Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra oficjalnie podsumował sezon 2016 na Zamku Joannitów w Łagowie. Tym samym działacze mogą się skupić na przygotowaniu do kolejnego roku. Jedną z ważniejszych kwestii są finanse. Klub rozliczył się z zawodnikami, choć współwłaściciele klubu musieli dołożyć pieniądze na koniec sezonu.

Płynność finansową zapewniają sponsorzy, dlatego prezes trzeciego zespołu PGE Ekstraligi ma nadzieję, że w przyszłym roku również nie zawiodą. - Musimy myśleć o przychodach. Nie jest to jednak proste zadanie. Wszyscy mają poczucie, że w tym składzie Falubaz ma coś do udowodnienia. Nie spotkałem nikogo, kto uważałby, że skład jest zły. Wiadomo, że Patryk awansował do Grand Prix, Jason znalazł się na koniec sezonu w pewnym miejscu i to ma swoje konsekwencje w budżecie. Mam nadzieję, że kibice i sponsorzy będą nas wspierać - przyznał w rozmowie z Radiem Zachód Zdzisław Tymczyszyn.

Jak podkreśla prezes zielonogórzan, ma swoje przemyślenia i pomysły, które dotyczą szkółki żużlowej i wsparcia juniorów. - Chcemy wzmocnić szkolenie swoich zawodników, jednak z naborem do szkółki jest średnio. Mam pomysły, ale nie rozmawiałem jeszcze o tym z Markiem Cieślakiem. Umówiliśmy się na spotkanie na początku grudnia. Wiadomo, że wrogiem dobrego jest lepsze, ale pewne pomysły trzeba przedyskutować. Marek mieszka w Częstochowie i często po meczach pokonuje ten dystans z Zielonej Góry zmęczony. Ma też swoje sprawy rodzinne, chorą mamę. Nieraz go próbuję zatrzymać, by po meczu o 22 nie wracał do Częstochowy, ale Marek jak to Marek posłucha, pokiwa głową i swoje zrobi - tłumaczy.

Jednym z istotnych aspektów przygotowania żużlowców do rozgrywek w kolejnym roku będzie tygodniowy obóz, który ma mieć miejsce w drugiej połowie lutego. Zdzisław Tymczyszyn wiąże z nim duże nadzieje. - Będzie czas, by różne sprawy omówić. Jason, mimo że na nartach nie jeździ, też zadeklarował, że będzie. Bardzo zależy mi na takim obozie, może nie tyle ze względów sportowych, ile głównie chodzi o budowanie ducha drużyny. By ci ludzie mogli się lepiej poznać, posiedzieli przy kawie, kolacji. Wiadomo, w sezonie wszyscy są zmęczeni, każdy się spieszy i nie ma czasu - mówi prezes.

ZOBACZ WIDEO Janusz Ślączka: Pierwszy krok to awans do play-offów. Finały to już inne mecze

Źródło artykułu: