Od rana spotkanie w Częstochowie stało pod znakiem zapytania ze względu na opady deszczu. Tuż po godzinie 13:00 została podjęta decyzja, że mecz nie dojdzie do skutku. - Tor został odebrany. Ta sprawa jest najważniejsza. Co jakiś czas w Częstochowie występowały mniejsze lub większe opady. To one doprowadziły do odwołania zawodów. Sędzia tor odebrał i wystawił mu ocenę dobrą. Nie zmienia to jednak faktu, że gospodarze meczu zostaną ukarani - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Leszek Demski.
Włókniarz najprawdopodobniej zostanie ukarany finansowo. Dlaczego? Mecz w Częstochowie miał status spotkania zagrożonego. W tej sytuacji trzeba przestrzegać określonych procedur. Tego nie zrobili częstochowianie, co stwierdził zresztą komisarz toru. - Tor został ubity dopiero w sobotę, a nie w piątek. To złamanie regulaminu. Klubowi grozi kara od tysiąca do stu tysięcy złotych - wyjaśnia Demski.
Karę, o której mówi Demski, precyzują Przepisy Dyscyplinarne Sportu Żużlowego. Art. 316 brzmi:
Za przewinienia klubów żużlowych nakłada się następujące kary i środki dyscyplinarne:
1) za niewykonywanie, nienależyte lub nieterminowe wykonywanie polecenia sędziego, postanowienia lub przepisu regulaminów, czynności wynikającej z przepisów regulaminów, zarządzeń, decyzji i uchwał GKSŻ lub SE oraz orzeczeń Trybunału PZM:
- ostrzeżenie
- kara pieniężna od 1000 zł do 100000 zł,
- kara zawieszenia na okres od 1 miesiąca do 6 miesięcy
ZOBACZ WIDEO Jak świat zapamięta Rio po igrzyskach? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Pomijając fakt że niniejszy błąd nie miał najmniejsz Czytaj całość