Choć Fogo Unia Leszno wygrała pierwszy mecz finałowy z Betard Spartą Wrocław 49:41, to w rewanżu emocji nie brakowało. Przyjezdni w pewnym momencie wyszli nawet na 4-punktowe prowadzenie. - Przed meczem bardzo mocno drżałem, bo wszyscy mówili, że jesteśmy już mistrzami. Wrocławianie jechali jednak świetnie i trzeba oddać im to, że walczyli do końca. Na pewno zasłużyli na ten srebrny medal - powiedział Piotr Pawlicki.
Młodzieżowiec Byków był w trakcie sezonu kluczową postacią w zespole i często przesądzał o końcowym wyniku. Choć sam finał nie do końca szedł po jego myśli, to i tak zakończył ten rok z najwyższą średnią w ekipie Unistów. Do tego doszedł jednak przede wszystkim sukces całej drużyny. - Jednym z moich marzeń było zdobyć mistrzostwo z Unią Leszno. Mam z tego miejsca nadzieję, że to nie było nasze ostatnie złoto - wyznał.
W przyszłym roku leszczynianina czekają kolejne nowe wyzwania. Nie tak dawno wywalczył bowiem awans do cyklu Grand Prix. Kończy on też wiek juniorski, lecz ma nadzieję na kolejne lata spędzone w Lesznie. - Chciałbym jak najdłużej tu jeździć i reprezentować ten klub. Teraz przechodzę w wiek seniora, dochodzi do tego Grand Prix, ale liczę na to, że będzie się to układało, jak w tym roku - zakończył.
Henning Berg: nowy trener? Wszystko jest jeszcze możliwe
{"id":"","title":""}