Brakuje mi pieniędzy - Lokomotiv Daugavpils vs. Orzeł Łódź (wypowiedzi)

Niespodzianki w Daugavpils nie było. W niedzielę drużyna Lokomotivu pewnie pokonała Orła Łódź 58:32. Po zawodach jeden z liderów drużyn gości narzekał na brak funduszy na inwestycje sprzętowe.

Lech Kędziora (trener Orła Łódź): Wszyscy wiedzą, że mamy dużo kontuzjowanych zawodników, no i mieliśmy taki skład, jakim możemy dysponować. Hansa Andersena nie było nie ze względów oszczędnościowych. Miał on w ciągu ostatnich trzech tygodni około 20 zawodów i chciał zostać w domu. Mamy przed sobą ważny mecz z Ostrowem i zdawaliśmy sobie sprawę, że tutaj będzie ciężko. Musieliśmy wypróbować jak najwięcej zawodników przed ważną potyczką. 16 sierpnia będziemy musieli więc mieć optymalny skład, ale i tak w tych zawodach nie zabrakło walki, a ten wynik jest jednym z naszych lepszych na wyjeździe. Może nikogo nie obrażę, ale i drugą linią pojechaliśmy niezły mecz. Gratuluję gospodarzom, było fajne ściganie, kilka wyścigów na żyletkę i oprócz tego obeszło się bez żadnego poważnego wypadku.
[ad=rectangle]
Jakub Jamróg (Orzeł Łódź): Początek sezonu po prostu zawaliłem, byłem słaby, nie miałem sił, a to w największym stopniu z powodu moich startów w Argentynie. Wyczerpujące to było, dużo startów w upale i doszedłem do wniosku, że to nie był najlepszy pomysł na zimową przerwę. W tym meczu, ale i ogólnie miałem problemy na początku zawodów. Najpierw jedynka, dalej zero, ale później jak już trafiłem z ustawieniami, to było znacznie lepiej. Pochodzę z Tarnowa, a tam tor jest podobny do tego w Daugavpils, więc lubię się tutaj ścigać. No cóż, mogę pogratulować gospodarzom, ale i my nie zawiedliśmy naszych kibiców, którzy po raz pierwszy przyjechali tutaj.

Witalij Biełousow (Orzeł Łódź): To były niezłe zawody. Miał miejsce jeden upadek, ale Australijczyk w nim nie ucierpiał. Co do mojej jazdy, to nie mogę być do końca zadowolony. Mój najlepszy motocykl jest po remoncie, ale nie potrafiłem znaleźć potrzebnych ustawień i nie był ten motor takim szybkim, jakby się chciało. Jechałem w kontakcie, ale nie potrafiłem wygrać żadnego biegu. Możliwe, że dlatego, iż tylko raz jeździłem na tym torze w meczu sparingowym, ale wtedy był tutaj zupełnie inny tor. Pracuję nad sobą, miałem niezły sezon w reprezentacji, ale mam ogromne problemy sprzętowe. Nie mam żadnego sponsora, wszystko co zarabiam na torze, muszę natychmiast wkładać w sprzęt i zwyczajnie brakuje mi pieniędzy.
[event_poll=35183]
Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu Daugavpils): Oczywiście cieszę się ze zwycięstwa, dobrze, że daliśmy wszystkim zawodnikom szansę zaprezentować się, bo gdzie zdobywać doświadczenie, jak nie w takim meczu? Niepokoją jednak błędy, gaz trzeba trzymać do końca. Kiedy zawodnik daje się wyprzedzić na ostatnich metrach, to takie zachowanie w innych zawodach może być na wagę zwycięstwa. Mieliśmy na ten temat poważną rozmowę. Ogólnie myślę, że zawody mogły się podobać kibicom, bo goście nie przyjechali tutaj zaliczyć ten mecz formalnie i w kilku wyścigach nie zabrakło ciekawej walki.

Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils): Nie jestem zadowolony ze swojej jazdy. Może zabrakło doświadczenia. Jechałem drużynowo, starałem się ochronić kolegę z zespołu przed atakami rywala, a skończyło się na tym, że i kolegę nie ochroniłem i sam przegrałem. Żałuję kilku straconych punktów w tych zawodach. W ostatnim wyścigu też rozpędziłem się, szukałem odpowiedniej ścieżki, byłem szybszy, ale nie potrafiłem wyprzedzić rywala. Trzeba już zapomnieć o tych zawodach, jedziemy dalej.

Komentarze (7)
avatar
sympatyk żu-żla
10.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łotysze u siebie zawsze byli mocni, Sporadycznie ktoś wygrał tu mecz, Sezonie tym Łotysze wzmocnili się i jadą znacznie lepiej jak ostatnie sezony, Aspirują do ex ligi. 
avatar
RECON_1
10.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kuba przyznal ze jednak starty w Argentynie to nie byl najlepszy pomysl, widac ze bogatszy o to doswiadczenie solidniej przepracuje zime i wroci do scigania silniejszym. 
avatar
pojawiam sie i znikam
10.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Jakub Jamróg (Orzeł Łódź): Początek sezonu po prostu zawaliłem, byłem słaby, nie miałem sił, a to w największym stopniu z powodu moich startów w Argentynie."
Gdzie są teraz znafcy którzy tak b
Czytaj całość
avatar
tomas68
10.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kogo to obchodzi a no tak pana Prezesa. 
avatar
C-K-M
10.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Czekamy na baraż Rzeszów vs Lokomotywa z czego mecz na terenie Żurawi będzie wyrównany,bo rewanż w Dauga. będzie tylko dopełnieniem formalności,oczywiście na korzyść Loko.