Osobom tworzącym regulamin Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski towarzyszyła słuszna idea stworzenia możliwości rozwoju młodym zawodnikom, a także tym, którzy skończyli już wiek juniora, ale nie mogą przebić się do składów swoich drużyn w rozgrywkach ligowych. Możliwość jazdy w MDMP mają żużlowcy do 23 lat. Pozytywną zmianą jest również niewykluczanie za dotknięcie taśmy, co pozwala zawodnikom na dalszą rywalizację.
[ad=rectangle]
Jednak nie wszystkie zmiany przyjęto pozytywnie. Jak na naszych łamach zaznaczył Marek Cieślak sens sportowej rywalizacji wypacza możliwość stosowania rezerw. - Taki regulamin, jaki teraz obowiązuje wypacza sens sportowej rywalizacji. Nie o to jednak chodzi w MDMP. Chłopaki pojeździli i nic więcej. Przy tym regulaminie nie ma sensu brać gościa. Lepiej, żeby ci swoi mocniejsi jechali za brakującego zawodnika - przyznał trener MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovii po I rundzie MDMP.
Podobnego zdania są trenerzy i zawodnicy z innych klubów. Zarówno w Ostrowie Wielkopolskim, jak i w Lublinie triumfy odniosły drużyny startujące w niepełnych składach i pokonały one zespoły, które jechały w pełnych zestawieniach. - Nie można mieć pretensji do kogoś, że źle pojechał. To są zawody szkoleniowe, oddajemy starty rezerwowemu, który też potrzebuje tej jazdy. Głównie się na tym skupiamy, jeżeli jest wynik, to jest jeszcze lepiej - powiedział Damian Dąbrowski.
Zupełnie inaczej pod tym względem wygląda regulamin Ligi juniorów, gdzie drużyny składają się z trzech zawodników i rezerwowego. Tam jednak zawodnicy będący w "podstawowym" składzie nie mogą zastępować swoich kolegów. Wydaje się, że pod względem szkoleniowym dla młodych żużlowców korzystniejsze są przepisy obowiązujące właśnie w tych rozgrywkach.
Z tą tezą zgadza się Dąbrowski, którego Unia Tarnów do boju w LJ posłała czterech zawodników. - Dokładnie, wydaje mi się, że od przyszłego roku Polski Związek Motorowy się temu bardziej przyjrzy i rozwiąże to jakoś inaczej. Jak widać, jeżeli komuś chodzi o wynik, to można wystawić trzech zawodników i stosować rezerwy za tego czwartego. Nie o to chodzi i ten wynik, który osiągnęliśmy w Lublinie jest najlepszym przykładem, że można mieć czterech zawodników i rezerwowego, wszyscy mogą jechać i zrobić punkty - ocenił Dąbrowski.
KMŻ Motor Lublin – 4 zawodników, w tym Pulczyński Czytaj całość