Należy się pozbyć jednego kandydata - KSM Krosno vs. Kolejarz Intermarche Rawicz (wypowiedzi)

KSM Krosno pokonało w czwartek Kolejarza Intermarche Rawicz 55:35. - Chciałem żebyśmy wysoko wygrali ten mecz, bo należy się pozbyć jednego kandydata do play-offów - komentował trener gospodarzy.

Anders Thomsen (Kolejarz Intermarche Rawicz): Miałem problem, żeby znaleźć odpowiednie ustawienia na pierwszy wyścig. Później to się udało i wręcz latałem po tym torze. Jest on długi, szybki, są takie "hopki", ale ja lubię takie obiekty. Szkoda porażki, mamy trochę problemów w tym sezonie, ale muszę powiedzieć, że dobrze czuję się w tym klubie, a prezes Darek Cieślak to w porządku facet.
[ad=rectangle]
Henryk Jasek (trener Kolejarza Intermarche Rawicz): Ciężko cokolwiek komentować po takim meczu. Dobrze pojechał jeden zawodnik, a reszta wypadła słabo. Gospodarzom należy pogratulować zwycięstwa, ale oddaliśmy je im za łatwo. Anders Thomsen gdy się spasował, to był nieuchwytny dla zawodników z Krosna. Reszta zawodników niestety postawiła troszkę za słaby opór.

Tobias Busch (KSM Krosno): To był mój pierwszy występ w Krośnie w tym roku, ale tor mnie nie zaskoczył, był taki jak zawsze. Wynik na pewno może cieszyć, cały zespół też lepiej ze sobą współpracował niż miało to miejsce w Pile, a to ważne moim zdaniem i myślę, że nic nie powinno się zmienić w tym zakresie na następne spotkanie.

Tomasz Rempała (KSM Krosno): Wynik jest niezły, choć trochę żałuję tego defektu, gdy jechaliśmy na podwójnym prowadzeniu. Strzeliła mi świeca, taka złośliwość rzeczy martwych. Szkoda, że w takim miejscu, a nie kawałek dalej, bo do mety zostało mi chyba jakieś 50 metrów. Wynik jednak cieszy, mam nadzieję, że przełamałem złą passę która trafiła się w Pile. Miałem tam trochę problemów sprzętowych, a mi przecież na wyjazdach zawsze dobrze się jeździło. Znalazłem jednak przyczynę i myślę, teraz było już widać, że wszystko jest w porządku.

Ireneusz Kwieciński (trener KSM Krosno): Takie defekty jak dziś bardzo mnie martwią, bo nie są to poważne awarie, ale tracimy przez nie poważne punkty. W meczu na styku taka strata może być nie do odrobienia, bo dwa razy z podwójnego prowadzenia zrobił się remis. Chciałem żebyśmy wysoko wygrali ten mecz, bo brzydko mówiąc, należy się pozbyć jednego kandydata do play-offów. Cieszy powrót Dawida Stachyry, to miała być taka próba przed meczem z Motorem Lublin. Mamy teraz dziesięć dni przerwy, myślę, że zabiegi na które chodzi cały czas pomogą mu wrócić do pełnej sprawności. W przyszłym tygodniu będziemy mieli treningi i myślę że będzie to lepiej wyglądało.

Źródło artykułu: