Gdyby na przeszkodzie nie stanęły warunki pogodowe, GKM Grudziądz rozpocząłby ligowe zmagania już w minioną niedzielę przeciwko tarnowskiej Unii. - Osobiście bardzo żałuję, że pierwsza kolejka nie doszła do skutku. Musimy jednak mieć na względzie pogodę, która pokrzyżowała nam plany. Z tego też względu nie mieliśmy w środku tygodniu możliwości wyjazdu na tor, a brak treningów mógłby lekko wpłynąć na nasz wynik podczas inauguracji ligi. Do najbliższego meczu w Lesznie będziemy jednak przygotowani - zapewnił młodzieżowiec GKM-u Grudziądz.
[ad=rectangle]
Jak przyznaje trener Robert Kempiński, Marcin Nowak prezentował równą formę podczas przedsezonowych sparingów. Sam zawodnik zaznacza, że niektóre aspekty jego jazdy wymagają jeszcze poprawy. - Z mojej postawy jestem w miarę zadowolony. Podczas tych meczów mogłem sprawdzić ustawienia, na które bałbym się postawić podczas spotkań w lidze. Jak widać nie zawsze to wypalało i popełniam jeszcze małe błędy. Postaram się jednak, by z czasem zostały one wyeliminowane. Zależy mi na tym, by mieć jak najwięcej jazdy i moim priorytetem jest pewne miejsce w składzie. Mam także inne cele, ale na razie pozostawię je dla siebie. Kibiców mogę zapewnić, że na torze będę dawać z siebie wszystko - dodał.
Marcin Nowak zaznacza, że podobnie jak Krzysztof Buczkowski jest realistą i zdaje sobie sprawę, że GKM-owi będzie trudno o punkty w Lesznie. Liczy jednak na to, że niedzielny mecz nie okaże się jednostronnym pojedynkiem. - Zgadzam się ze słowami Krzyśka. Do Leszna pojedziemy powalczyć o jak najlepszy wynik. Wiadomo, że Unia jest pretendentem do mistrzostwa Polski, ale do każdego meczu trzeba podchodzić tak samo. Im mniejsza strata punktowa na wyjeździe, tym większa szansa na bonus w rundzie rewanżowej, dlatego damy z siebie wszystko - podsumował Nowak.
Marcin Nowak liczy na dobry występ w Lesznie. "Chcemy powalczyć o bonus"
Zawodnicy GKM-u Grudziądz zdają sobie sprawę, że to Fogo Unia będzie faworytem meczu w Lesznie. - Damy z siebie wszystko, by była szansa na punkt bonusowy w rewanżu - mówi Marcin Nowak.
jedzie się po zwycięstwo, w pierwszych meczach często są niespodzianki