Włókniarz wierzy w start w lidze

W piątek Polski Związek Motorowy poinformował o wygaśnięciu licencji zespołom z Częstochowy i Gdańska. Mimo tej decyzji w obu tych klubach wierzą w start w lidze.

Powodem wygaśnięcia licencji był brak porozumienia z zawodnikami spółek akcyjnych, które w 2014 roku rywalizowały w Ekstralidze. W Częstochowie liczą, że teraz uda się uzgodnić warunki z zawodnikami krajowymi, którzy reprezentowali Lwy. Według Gazety Wyborczej Częstochowa takie są warunki postawione przez władze polskiego speedwaya. - Chodzi o dwójkę zawodników Mirosława Jabłońskiego i Grzegorza Walaska, ale żeby było jasne, tu nie chodzi o spłatę jaką ma wobec nich spółka. Mielibyśmy im pomóc, np. odkupując motocykle, które trafiłyby do naszej szkółki, zapraszając na turnieje i powiedzmy płacąc im za start więcej niż innym zawodnikom. Oni w zamian za to mieliby oświadczyć, że nie mają żadnych roszczeń finansowych wobec stowarzyszenia. Dziś wiem, że podobne oświadczenie wyda Rune Holta. Mam takie zapewnienie jego menedżera. Myślę, że zawodnicy zdali sobie sprawę z tego, że sprawy zaszły za daleko, że nie jesteśmy w stanie oddać im pieniędzy za spółkę, a oni upierając się przy swoim stracą jakąkolwiek pomoc. Swoją drogą to my z taką ofertą wyszliśmy do nich już wcześniej, to była nasza inicjatywa - powiedział Michał Świącik w rozmowie z Gazetą Wyborczą Częstochowa.
[ad=rectangle]
Pierwotnie porozumienie z zawodnikami miała zawrzeć spółka akcyjna, a stowarzyszenie wypełniło pozostałe warunki licencyjne. - My mieliśmy się zająć juniorami, którzy w sezonie 2014 jeździli w barwach spółki Włókniarz i się nimi zajęliśmy. Można powiedzieć, że w pewnym stopniu zadośćuczyniliśmy Arturowi Czai i Hubertowi Łęgowikowi i pomogliśmy w tym, aby nie odczuli aż tak bardzo strat, jakie ponieśli w minionym roku. Drugi z warunków dotyczył stadionu, który również spełniliśmy. Reszta miała się rozstrzygnąć na linii spółka - Polski Związek Motorowy. Wyglądało na to, że i tutaj porozumienie będzie, ale zostało zerwane i stąd decyzja, która zapadła w piątek. Dziś można powiedzieć, że nie wszystko stracone, że jest szansa, że wystartujemy w II lidze. Robimy co możemy i mamy w tych staraniach poparcie władz miasta, województwa i lokalnych parlamentarzystów, którzy mają nam pomóc w porozumieniu z zawodnikami - przyznał prezes SCKM Włókniarz.

Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa

Komentarze (117)
avatar
pietrucha
24.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niech Syfy się zorientują dlaczego Walaskowi kaucje ukradli złodzieje z PZM bardzo proszę jakiegoś redaktora 
avatar
Mirosław Szalacha
24.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja mam pomysł pół żartem ale pół serio , mianowicie : mieszkam w Boguchwale koło Rzeszowa , jest tam słynny klub IZOLATOR . Co by się stało jak byśmy np. w poniedziałek załozyli sekcję żużlową Czytaj całość
avatar
RaVi
24.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dla mnie niech jada bez mozliwosci awansu i tyle w temacie. Zobaczymy jak kibica w Gdansku i Czestochowie zalerzy na zuzlu bo prawda jest taka ze oba zespoly mimo kolosalnych dlugow znowu pozwo Czytaj całość
avatar
tomas68
24.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli ta farsa wystartuje to za rok będziemy mieli ten sam cyrk z pretensjami zawodników o to że:
nie zapłacili/nie zaprosili na zawody/nie odkupili sprzętu/itd.
I tak ta przygoda skończy się
Czytaj całość
avatar
alaska
24.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak to możliwe, że PZMot podpisało ze Stowarzyszeniem porozumienie, w którym obiecuje Stowarzyszeniu CKM licencję na 2015, w którym jest warunek spłaty zadłużenia przez inny podmiot, teoretyczn Czytaj całość