Włókniarz odcina się od fuzji z Orłem. "Absolutnie się na to nie zgodzimy"

W związku z kłopotami ze stadionem w Łodzi, Witold Skrzydlewski niedawno zaproponował w mediach połączenie łódzkiego Orła z częstochowskim Włókniarzem. Już wiadomo, że do fuzji nie dojdzie.

- Nie będzie żadnej fuzji z łódzkim klubem. Absolutnie się na to nie zgodzimy. Co innego wypożyczenie obiektu, a połączenie klubów - to w ogóle nie wchodzi w grę - powiedział prezes klubu z Częstochowy, Michał Świącik, tym samym ucinając wszelkie spekulacje w tej kwestii.
[ad=rectangle]
Przypomnijmy, że Witold Skrzydlewski jest niezadowolony z postawy miasta Łodzi, które miało zająć się modernizacją obiektu żużlowego. Na łamach Dziennika Łódzkiego przyznał, iż rozważa możliwość przeniesienia swojego klubu do Częstochowy i, w przypadku porozumienia klubów, połączenia go z tamtejszym Włókniarzem. - Z naszej strony nigdy takiej propozycji nie było. Jesteśmy zdumieni taką informacją. Rozumiemy intencje pana Skrzydlewskiego względem spraw związanych ze stadionem w Łodzi. Miło byłoby jednak, gdybyśmy wcześniej o takim pomyśle zostali poinformowani, a nie dowiadywali się o nim z mediów. Nie będę się jednak zagłębiać w zamiary prezesa Skrzydlewskiego. Ze strony częstochowskiego klubu mogę jedynie zdementować, że nigdy nie ubiegaliśmy się o połączenie z Orłem Łódź. Osobiście z prezesem Skrzydlewskim rozmawiałem 7 lat temu na spotkaniu w Warszawie w PZM-ocie. Trudno, abym się wówczas umawiał na fuzję (śmiech) - skomentował Michał Świącik.

Prezes klubu z Częstochowy przyznał, iż Witold Skrzydlewski kontaktował się z jego klubem, ale w obecnej sytuacji nie wybierze się on na spotkanie z nim. - Prezes Skrzydlewski mniej więcej tydzień temu zadzwonił do jednego z członków naszego zarządu i poprosił o jakieś spotkanie, które miało się odbyć w przyszłości. W skutek informacji, które pojawiły się niedawno w mediach, zrezygnowałem ze spotkania się z panem Skrzydlewskim. Uważam, że tak się rozmów nie prowadzi. My jesteśmy klubem z 70-letnią tradycją i będziemy ją kontynuować. Cieszymy się, że centrala polskiego żużla nam zaufała, że doceniono nas jako Stowarzyszenie istniejące wiele lat na rynku. Przygotowujemy się do startu w drugiej lidze - przekonuje Świącik.

- Tematu łódzkiego w Częstochowie nigdy tak naprawdę nie było. Z naszej strony taka propozycja nie padła, natomiast od oferty łódzkiej także się odcinamy. Niemniej jednak rozumiem przedstawicieli łódzkiego klubu, że znaleźli się w trudnej sytuacji. Intencje pana Skrzydlewskiego są dla mnie zrozumiałe, ale wydaje mi się, że nie tak to powinno wyglądać. Rozumiem to, co powiedział pan Skrzydlewski, że miasto coś mu obiecało, jednak miło by było, gdybyśmy zostali wcześniej poinformowani, że mowa o fuzji padnie w mediach - kontynuował.

Wygląda na to, że sprawa ewentualnego połączenia łódzkiego Orła z częstochowskim Włókniarzem została zakończona zanim tak naprawdę się zaczęła. Na razie, przynajmniej ze strony częstochowskiej, nie rozważa się również możliwości równoległego startu Orła i Włókniarza na obiekcie przy Olsztyńskiej. - Takiej propozycji również nigdy nie dostaliśmy. Musielibyśmy siąść i zastanowić się wspólnie ze środowiskiem żużlowym nad taką ewentualną ofertą - powiedział Świącik i dodał: - Sprawę Orła Łódź przyjmujemy z uśmiechem na twarzy. Zrezygnowaliśmy ze spotkania. Jeżeli działacze z Łodzi chcą się spotkać, nie ma problemu, czekamy na nich w Częstochowie. Na razie nic nie wiemy poza tym, co pokazało się w mediach.

Źródło artykułu: