Polonia Bydgoszcz liczy na swoich juniorów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polonia wychodzi z założenia, że nie warto pozyskiwać na siłę młodzieżowca z zewnątrz. Trener Jacek Woźniak przyznaje, że chce dać prawdziwą szansę wychowankom bydgoskiego klubu.

Wydaje się, że formacja juniorska Gryfów będzie znacznie słabsza od tej z poprzedniego sezonu. Jej lider - Szymon Woźniak został w Polonii Bydgoszcz, ale od tegorocznych rozgrywek będzie ścigać się już w roli seniora. Młodzieżowców, którzy mogliby zagwarantować podobny wynik punktowy w klubie natomiast nie widać. Przedstawiciele klubu rozmawiali swego czasu z Oskarem Ajtnerem-Gollobem, ale trafił on ostatecznie do MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovii. Mało prawdopodobne wydaje się pozyskanie innego juniora. [ad=rectangle] Jak tłumaczy trener Jacek Woźniak, Gryfy liczą na dobrą postawę własnych wychowanków, takich jak Bartosz Bietracki, który uzyskał w poprzednim sezonie średnią biegową 0,838. - Pozostawiamy sobie otwartą furtkę, by kogoś pozyskać, ale tylko w przypadku, gdyby nasi juniorzy nie zrobili postępu i nie rozwijaliby się tak jak należy - wyjaśnił w rozmowie z naszym portalem. To, kto okaże się drugim podstawowym juniorem w składzie Polonii będzie wiadome wiosną tego roku. Zawodnicy powinni udowodnić swoją przydatność podczas treningów i meczów sparingowych. W odwodzie trenera Woźniaka pozostają m.in. Karol Jóźwik czy Patryk Rydlewski. - Mają oni na pewno predyspozycje, by ścigać się na dobrym ligowym poziomie. Ze swojej strony mogę zadeklarować, że zrobię co w mojej mocy, by im pomóc, ale to czy zrobią progres na torze zależy w dużej mierze od nich samych. Jeśli się to nie sprawdzi, dopiero wtedy będziemy myśleć o innym rozwiązaniu - zakończył Jacek Woźniak.

Źródło artykułu: