Wierzyciel Carbonu Startu Gniezno z wątpliwościami

Start Gniezno realizuje postanowienia upadłości układowej. Prawdziwym wyzwaniem dla klubu będą jednak dwa kolejne lata, w czasie których musi znaleźć pieniądze na dziesięć rat dla swoich wierzycieli.

Dług Carbonu Startu Gniezno po sezonie 2013 wyniósł ponad milion złotych. Wierzyciele, którzy w połowie marca 2014 roku zawarli porozumienie z klubem, otrzymują swoje zaległe pieniądze. Zgodnie z ustaleniami spłata zmniejszonego do 60 procent długu trwać będzie do października 2016 roku. Dwie raty, które zostały rozłożone na bieżący rok kalendarzowy zostały już zapłacone.
[ad=rectangle]
Potwierdza to Robert Jabłoński, który reprezentuje byłego żużlowca Startu Gniezno - Sebastiana Ułamka. - Rzeczywiście, pieniądze przyszły na konto Sebastiana zgodnie z planem. Nie oznacza to jednak, że jestem spokojny o to, iż otrzyma on wszystkie zaległe pieniądze. To bowiem dopiero początek tego, co muszą oddać gnieźnianie - zaznaczył w rozmowie z naszym portalem.

Menedżer Sebastiana Ułamka przypomina, że cztery kolejne raty mają zostać zapłacone w najbliższym roku kalendarzowym. Pozostała część długu została rozłożona na 2016 rok. - Ciekaw jest jak Start Gniezno sobie z tym poradzi. Dotychczas spłacono dopiero dziesięć procent długu. Aż sześć rat rozłożono natomiast na rok 2016. Liczymy, że Sebastian Ułamek odzyska swoje pieniądze. Wobec wielu rat, które są jeszcze przed Startem, póki co wstrzymamy się z optymizmem - wyjaśnił menedżer zawodnika.

W Gnieźnie zapewniają jednak o solidnych perspektywach na przyszłość. Jak podkreślił w rozmowie z naszym portalem przewodniczący Rady Nadzorczej klubu, Robert Łukasik, Carbon Start znajdzie środki na spłatę kolejnych rat swojego długu. Będzie to możliwe dzięki pomocy oddanych sponsorów. - Zapewniam, że raty będą spłacane zgodnie z ustalonym w marcu 2014 roku planem - zapowiedział Łukasik.

Źródło artykułu: