[bullet=hop.jpg] HOP
Świetny powrót do rywalizacji ligowej Rafała Okoniewskiego
Pozyskanie przez GKM Grudziądz wychowanka Polonii Piły okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Okoniewski wykonał swoje zadania w stu procentach. Wniósł do drużyny odrobinę świeżości, ale przede wszystkim uzyskał znakomity wynik, będąc liderem zespołu Roberta Kempińskiego. Były zawodnik PGE Marmy Rzeszów imponował świetnymi wyjściami spod taśmy i przemyślaną jazdą. Fanom żółto-niebieskiej ekipy podobać się mogła także jego wzorowa jazda parowa z Andriejem Karpowem.
[ad=rectangle]
Ambitna postawa Marcina Nowaka
Robert Kempiński w końcu może być zadowolony z postawy formacji juniorskiej. Udane spotkanie ma za sobą Marcin Nowak, który w trzech startach uzbierał 6 punktów z bonusem. W 2. wyścigu skutecznie odpierał ataki Szymona Woźniaka, a podczas 8. biegu ładnym atakiem na drugim okrążeniu minął Hansa Andersena. Wynik leszczynianina jest bardzo zadowalający. Tym bardziej, że w czwartej odsłonie derbowego pojedynku zanotował groźny upadek, kiedy wpadł w niego kolega z drużyny - Sebastian Ułamek.
Frekwencja na trybunach
Fatalne wyniki GKM-u na początku rozgrywek, niepewna pogoda i transmisja meczu w telewizji - wszystko wskazywało na to, że na stadionie przy ulicy Hallera zasiądzie mała liczba fanów. Kibice z Grudziądza pokazali jednak, że są z drużyną na dobre i na złe i w dość dużej ilości stawili się na grudziądzkim obiekcie, stwarzając z kibicami przyjezdnych ciepłą i przyjazną atmosferę.
Nieoczekiwany lider
Wydawało się, że absencja Patricka Hougaarda zmieni w dużym stopniu oblicze bydgoskiego zespołu. Tymczasem zastępujący Duńczyka Marcin Jędrzejewski nieoczekiwanie okazał się najlepiej punktującym zawodnikiem Polonii Bydgoszcz. "Siopek" kawałek dobrego speedway'a pokazał w 13. biegu, kiedy po pasjonującej walce z Rafałem Okoniewskim, okazał się na mecie lepszy od reprezentanta gospodarzy.
[bullet=bec.jpg] BĘC
Bajkopisarz nie przypomniał sobie dobrych czasów
Hans Andersen najbardziej zawiódł oczekiwania trenera Jacka Woźniaka. Były zawodnik grudziądzkiego klubu nie potrafił się odnaleźć na torze przy ulicy Hallera, a jedynym jego przebłyskiem był 5. wyścig, kiedy wespół z Robertem Kościechą przywiózł podwójny triumf dla bydgoszczan.
Ciąg dalszy problemów sprzętowych Daniela Jeleniewskiego
Wydawało się, że po pierwszym udanym wyścigu nastąpi przełamanie u Daniela Jeleniewskiego. W kolejnych swoich startach reprezentant GKM-u nie mógł się jednak odnaleźć. Na wyjściu z pierwszego łuku 10. biegu zabrakło dla niego miejsca pod bandą i nie wystąpił w powtórce. Z kolei w czwartym swoim biegu ze względu na awarię sprzętu, Jeleniewski nie wystąpił w drugim podejściu do 13. wyścigu.
Dziurawy tor
Sporym problemem dla obu drużyn okazała się dziurawa nawierzchnia grudziądzkiego toru. Zawodnicy często tracili panowanie nad motocyklem, czego najlepszym dowodem jest sytuacja z 4. biegu, kiedy Sebastian Ułamek stracił kontrolę nad motocyklem i staranował kolegę z drużyny - Marcina Nowaka.