Włókniarz bez Łaguty w Lesznie! W jego miejsce Jabłoński, czy ZZ?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Włókniarz Częstochowa w inauguracyjnym meczu w Lesznie pojedzie bez swojego kapitana Grigorija Łaguty. Rosjanin nie zdąży wyleczyć kontuzji, by móc rywalizować na stadionie im. Alfreda Smoczyka.

Grigorij Łaguta doznał kontuzji kostki podczas treningu na motocrossie 21 lutego. Pierwsze próby wyleczenia urazu zakończyły się fiaskiem i niedawno "Grisza" musiał przejść operację. Już teraz wiadomo, że nie zdąży wykurować się na tyle, aby wystartować w barwach Włókniarza w Lesznie. - Grigorij Łaguta na pewno w tym pierwszym meczu nie pojedzie - informuje trener Lwów, Piotr Żyto. - Zobaczymy, czy zdecydujemy się na "zz-tkę", czy inne rozwiązanie. Mirek Jabłoński pokazał w niedzielę, że też należy mu się miejsce w składzie. Raczej na wyjazd nie wezmę Rafała Szombierskiego, bo patrząc na zeszłoroczne wyniki, radził sobie słabiej. Dobrze jeździł w Częstochowie. Naprawdę jeszcze nie wiem, w jakim składzie pojedziemy do Leszna. Przed nami jeszcze trzy treningi punktowane, w tym we Wrocławiu i Rzeszowie. Po nich dopiero będziemy mądrzejsi - dodał.

Jedną z opcji na zastąpienie Grigorija Łaguty jest wstawienie do składu Mirosława Jabłońskiego. Wychowanek Startu Gniezno w treningach punktowanych i eliminacjach Złotego Kasku pokazał, że jest w dosyć dobrej dyspozycji. - Robię to, co kocham, a kocham jeździć na żużlu. Za każdym razem staram się wykonywać to najlepiej jak potrafię. A czy jestem przydatny i spełniam kryteria, by dostać się do składu to już pytanie nie do mnie. Jeżeli będę powołany, to na pewno dam z siebie nie 200, nie 300, a milion procent. Zresztą teraz na treningach i sparingach też to widać, że się staram. Nawet, gdy nie wychodzi, to walczę, by poprawiać swoje pozycje. Moim zdaniem jestem szybki i zasługuję na miejsce w składzie - skomentował Jabłoński.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: