- Kilka tygodni temu taki scenariusz wydawał się praktycznie niemożliwy. Ja jednak cały czas wierzyłem. Jako jedyny z grona, którzy typują wyniki dla portalu SportoweFakty.pl, stawiałem na wygraną Stali Gorzów. To potwierdza, że cały czas był we mnie optymizm. Dziś po raz pierwszy trener Paluch zrozumiał, jak należy ustawić ten zespół, jak powinny wyglądać pary i tor. Gdyby nasz szkoleniowiec zrozumiał to wcześniej, bylibyśmy teraz na drugim miejscu w Ekstralidze - podsumował spotkanie w Gorzowie Władysław Komarnicki.
Gorzowianie odbili się od dna i po słabym początku rozgrywek wrócili do gry. Władysław Komarnicki przestrzega jednak przed huraoptymizmem. - Gdyby nie te dwa frajersko przegrane mecze na początku sezonu, to powiedziałbym, że będziemy walczyć o pierwszą czwórkę. Z przykrością jednak stwierdzam, że czeka nas trudna walka o utrzymanie się w Ekstralidze. Akurat na naszym meczu był dziś obecny pan prezes Stępniewski, który przyjechał, żeby zobaczyć derby z prawdziwego zdarzenia. Wszyscy jesteśmy zgodni, że KSM wyregulował i stworzył najbardziej ciekawą ligę świata. Widownia, która stała dziś na decydujących biegach, świadczy o tym, że nie jedzie kasa tylko motywacja i rozum. To się dziś potwierdziło - przekonuje prezes honorowy klubu z Gorzowa.
[b]Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news
{"id":"","title":""}
[/b]
Władysław Komarnicki przyznaje, że wygrana w derbach smakuje szczególnie, jednak ubolewa nad tym, że przed spotkaniem w Gorzowie atmosfera pomiędzy kibicami obu drużyn została podgrzana. - To podgrzewanie atmosfery było niepotrzebne i zaczęło się od dzikiej karty dla Bartka Zmarzlika. Każdy, kto wymyślił sobie start w gorzowskim Grand Prix Patryka Dudka nie rozumiał jednej podstawowej rzeczy, jaką w sporcie jest ekonomia. Gdyby takie historie opowiadał Patryk Dudek, to bym to zrozumiał. To jednak wypowiedzi zgranych graczy polityczno - sportowych, czyli panów Dowhana i Jankowskiego. To pokazuje również, że oni nie rozmawiają ze swoim zawodnikiem. Jestem bardzo wdzięczny Patrykowi Dudkowi, który powiedział publicznie, że wcale się nie czuje lepszy od Bartka. Panowie Dowhan i Jankowski poświęcają jednak dużo czasu celebrytom z Warszawy. Mogliby pogadać ze swoim zawodnikiem i nie byłoby żadnych waśni gorzowsko - zielonogórskich. One nie były nikomu potrzebne. To głupie pomysły, które mają poróżnić kibiców. Z obrzydzeniem patrzę na takie działania. Wiem, że prześwieca temu znane stwierdzenie polityczne, że PR niezależnie czy biały czy czarny, to jednak PR. Tego jednak nie powinno być w sporcie. W związku z tym bardzo dziękuję Patrykowi Dudkowi za jego mądre i rozsądne podejście do całej sprawy - zakończył Władysław Komarnicki.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
widzę, że jest Pan osobą niezwykle upartą. I to upartą w sposób aż nieracjonalny. Czy Pan naprawdę nie mógłby oszczędzić już sobie komentarzy na temat Panów Jankowskieg Czytaj całość