Jerzy Kanclerz dla SportoweFakty.pl: Uważam, że warto było czekać na taki skład

W piątek Polonia Bydgoszcz ogłosi skład zespołu na przyszłoroczne rozgrywki Enea Ekstraligi. Czy w drużynie znad Brdy pojawi się zupełnie niespodziewanie Jarosław Hampel?

Na razie jest pewne, że w sezonie 2013 w ekipie Polonii Bydgoszcz startować będą Krzysztof Buczkowski, Robert Kościecha, Szymon Woźniak i Mikołaj Curyło. Pozostałych zawodników drużyny znad Brdy mamy poznać w najbliższy piątek. - Mogę zapewnić wszystkich fanów Polonii, że udało nam się już skompletować ciekawą drużynę na sezon 2013, a jej skład i potencjał zostanie przedstawiony na konferencji prasowej w piątek, 21.12.2012 roku o godzinie 12:12. I nie będzie to koniec świata, jak zapowiadają Majowie, tylko nowa karta w dziejach Polonii - przekazał w niedzielę Jarosław Deresiński, prezes klubu ze Sportowej.

Nazwiska nowych zawodników są silnie strzeżoną klubową tajemnicą. Tym bardziej, że z Polonią łączonych było już wielu żużlowców, którzy później podpisywali umowy z innymi drużynami. Z każdą upływającą godziną coraz bardziej prawdopodobne było, że nowym liderem Gryfów będzie Greg Hancock, jak wydawało się jedyny do wzięcia żużlowiec ze ścisłej światowej czołówki. Tymczasem wielce prawdopodobne jest, że do gry wszedł zupełnie niespodziewanie Jarosław Hampel od dawna łączony ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra. "Mały" wciąż jednak nie zawarł umowy z czwartą drużyną minionego sezonu. Strony nie mogą ponoć porozumieć się w sprawie czasu obowiązywania kontraktu i pewnych spraw sponsorskich. W Polonii o Hampelu i innych zawodnikach nikt głośno jednak nie mówi.

- Mamy już zakontraktowanych dwóch nowych zawodników i finalizujemy rozmowy z trzecim. Żadnych nazwisk nie mogę podać, bo tak umówiliśmy się z żużlowcami. Skład naszej ekipy ogłosimy w najbliższy piątek - mówi Jerzy Kanclerz, dyrektor sportowy Polonii i menedżer zespołu w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl - Mogę tylko dodać, że dwóch zawodników "H" będzie jeździło we Wrocławiu, Zielonej Górze i Bydgoszczy. Uważam, że warto było czekać na taki skład, jaki ogłosimy. Mam nadzieję, że zadowoleni będą również nasi kibice, którzy musieli wykazać się wielką cierpliwością. Wytrzymaliśmy próbę nerwów i los się do nas wreszcie uśmiechnął. Uważam, że będziemy mieli drużynę, która z powodzeniem powalczy o wysokie miejsce w tabeli. Siłę zespołów zweryfikuje jednak walka na torze - przekonuje Jerzy Kanclerz.

Menedżer polonistów nie ukrywa, że rozmowy z zawodnikami były bardzo trudne i przypominały partię pokera. - Budowę zespołu rozpoczęliśmy znacznie później niż koledzy z innych klubów. Rywale byli już po wielu rozmowach z zawodnikami. Na początek musieliśmy odzyskać wiarygodność jako klub. A to nie było łatwe. Długo przekonywaliśmy żużlowców, że Polonia najgorsze ma już za sobą, że będzie solidnym i wypłacalnym partnerem. Nawet teamy zawodników sprawdzali nas pod tym względem. Ponadto sprawę bardzo skomplikowało odejście Emila Sajfutdinowa. Negocjacje przypominały partię pokera, trzeba było się dobrze licytować, grać na czas, wytrzymywać wielokrotnie próbę nerwów. To były dla mnie i prezesa bardzo ciężkie dni. Ale jak już wspomniałem los się do nas wreszcie uśmiechnął. Warto było czekać na taki zespół - zakończył Jerzy Kanclerz.

Mimo, że na rynku nie zostało już wielu zawodników możliwości zbudowania zespołu Polonii jest jednak jeszcze całkiem sporo. Jedno jest chyba pewne - nad Brdą pojawi się jeden z panów "H". KSM czwórki Buczkowski (7,57), Kościecha (6,18), Woźniak (4,67) i Curyło (4,42) to 22,84 pkt. Średnia nowych zawodników nie może zatem przekroczyć 17,16 pkt.

Źródło artykułu: