Po meczu przeciwko wrocławianom Tobiasz Musielak nie ukrywał braku zadowolenia ze swojego wyniku. - W pierwszym biegu byłem trochę zdekoncentrowany i nie mogłem się skupić. W kolejnym czułem się już troszkę lepiej. Później niestety przydarzyła mi się taśma i całkowicie zgubiłem swoją koncentrację. Już przed meczem czułem, że po spotkaniu z Częstochową będą wobec mnie duże oczekiwania. To wszystko nie jest jednak takie proste.
Podopieczni trenera Romana Jankowskiego wygrali z Betardem Spartą Wrocław 52:38. Młody leszczynianin, zdobywca 3 punktów oraz bonusu nie był w najlepszym humorze po zakończeniu spotkania. - Myślę, że jako drużyna możemy być zadowoleni. Ja jestem mam sobie trochę do zarzucenia. Przede wszystkim ten wjazd w taśmę, brak koncentracji no i małą ilość zdobytych punktów.
W najbliższą niedzielę Byki udają się do Rzeszowa, na pierwszy w tym roku mecz wyjazdowy. Na torze przy ulicy Hetmańskiej długo trwały prace budowlane i jak dotąd nie odbyły w tym roku żadne oficjalne zawody. [i]- Nie wiem czego spodziewać się po meczu w Rzeszowie. Nie jeździłem jeszcze na tym torze po zmianie geometrii. Zobaczymy co tam zastaniemy. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
[/i]