- Ja jeżdżę od ubiegłego tygodnia. W Gnieźnie miałem trzy sesje treningowe, teraz tutaj dwie, więc można powiedzieć, że było tego sporo. Musimy na naszym torze jeździć jak najwięcej. Potrzebujemy tego my i tor również, bo musi się ułożyć. Dosypana nowa nawierzchnia nie związała się jeszcze ze starą i w trakcie treningu robią się dziury na pół koła. Męczymy się w związku z tym trochę, ale nie narzekamy. Sprawdzamy wszystko, ustawiamy sprzęt i na ile można poprawiamy technikę jazdy. Mamy nadzieję, że do meczu z Lesznem wszystko będzie grało na sto procent - poinformował Mirosław Jabłoński w wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej.
W najbliższym czasie częstochowian czekają pierwsze sparingi. - Dla mnie sparingi są ważne, ale generalnie poświęcam je na testy. Sprawdzam jeden motocykl, a jeżeli wszystko pasuje odstawiam go na bok i biorę następny. Na tym to przed sezonem polega, dlatego na wyniki nie ma co aż tak bardzo zwracać uwagi - powiedział wychowanek Startu Gniezno.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa
Dokładnie Miro, a niektórzy już w komentarzach mają erekcję i wiedzą z góry jak zakończy się sezon na podstawie sparingów, Czytaj całość