Mirosław Jabłoński: Życzę wszystkim, aby trafili do takiego klubu jak Włókniarz

Mirosław Jabłoński po sezonie 2011 zmienił klub i teraz będzie reprezentował Włókniarza Częstochowa. Ambitny zawodnik jest zadowolony z przenosin do Ekstraligi i optymistycznie podchodzi do zbliżającego się sezonu.

W niektórych dyscyplinach sportowych zmiana klubu generuje szereg różnych problemów. Trochę inaczej jest w żużlu, gdzie środowisko jest hermetyczne. - Wszystkich razem i każdego z osobna znam bardzo dobrze, bo grono żużlowców jest dosyć wąskie i każdy z nas się zna. Wielokrotnie rozmawiałem z Grześkiem Zengotą, Rafałem Szombierskim, Sławkiem Drabikiem, czy z Griszą Łagutą i nie potrzeba jakichś specjalnych integracji - powiedział Mirosław Jabłoński w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Gdy młodszy z braci Jabłońskich podpisywał kontrakt z Włókniarzem Częstochowa, sytuacja finansowa klubu była niepewna. Wszystko się jednak zmieniło i teraz kibice tego klubu mogą optymistycznie podchodzić do sezonu. - Ja nie mogę powiedzieć o częstochowskim klubie złego słowa. Pozytywnie w przyszłość patrzyłem już wtedy, gdy rozmawiałem z panem Marianem Maślanką odnośnie mojego przyjścia do Włókniarza - przekonuje wychowanek Startu Gniezno. - Teraz, gdy przyszły nowe władze mogę powiedzieć, że wszystko wygląda naprawdę bardzo optymistycznie. Wszystko jest w rękach zawodników. Chciałbym, aby Włókniarz był jak najwyżej w tabeli. Nie boję sie też o kwestie finansów. Wszystko jest płacone na bieżąco i życzę wszystkim zawodnikom, żeby trafili do takiego klubu jak Włókniarz Częstochowa - dodał zadowolony ze zmiany barw klubowych żużlowiec.

Dla Jabłońskiego będzie to powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej, gdyż jeździł w niej jako zawodnik gdańskiego Wybrzeża. Po raz pierwszy jednak pojedzie w Ekstralidze jako senior. Mimo wszystko nie obawia się on rywalizacji wśród najlepszych. - Wtedy jeździłem jako junior, jednak nie mam się czego bać. Pokazałem, że potrafię skutecznie rywalizować z zawodnikami z Ekstraligi choćby w tegorocznym barażu o Speedway Ekstraligę, czy też w Turnieju O Koronę Bolesława Chrobrego - Pierwszego Króla Polski w Gnieźnie - przypomniał Mirosław Jabłoński. - Stać mnie tam było na przyzwoity wynik, więc czemu nie miałbym tego powtórzyć? Niczego się nie obawiam, tylko przygotowuję się jak najlepiej potrafię. Nie mam nic sobie do zarzucenia, zrobiłem tej zimy wszystko, aby wyniki były bardzo dobre. Wkładam w to wszystko dużo zdrowia i pieniędzy, aby tylko nie zawieść działaczy i kibiców Włókniarza Częstochowa - zakończył.

Mirosław Jabłoński będzie jeździł w drużynie Włókniarza
Mirosław Jabłoński będzie jeździł w drużynie Włókniarza
Źródło artykułu: