Horror dla kibiców - komentarze po meczu Orzeł Łódź - Lokomotiv Daugavpilis

Po serii pięciu porażek z rzędu, Orzeł Łódź nareszcie wygrał. W zaległym spotkaniu 6 kolejki I ligi, łodzianie pokonali Lokomotiv Daugavpilis 46:44. Zawodnicy Orła po meczu nie kryli zadowolenia, ze zwycięstwa. Natomiast pokonani, nie mogli odżałować niewykorzystanej sytuacji.

Janusz Ślączka (trener Orła Łódź): Cieszę się, że udało nam się wygrać, bo to nie był łatwy mecz. Daugavpilis ma dobrych zawodników. Największy problem miałem z biegami nominowanymi, bo nie wiedziałem co zrobić. Postawić na doświadczonych zawodników, czy juniora, który jechał pierwszy dobry mecz. Daniel i Mateusz twierdzili, że jest ok i pojadą zrobić punkty. Myślałem też nad wycofaniem Jankowskiego z piętnastego biegu, ale twierdził on, że jest dobrze. Niestety nie było. Rafał Trojanowski miał nie jechać, ale po rozmowach z jego mechanikami, którzy przygotowują mu silniki, zdecydowałem się na niego postawić.

Nikolaj Kokin (trener Lokomotivu Daugavpilis): Z początku wszystko wyglądało bardzo dobrze i szło po naszej myśli. Później jednak trener Orła zmienił tor, a 2-3 zawodnikami meczu nie wygram. Nie ma niestety naszego lidera Maksima Bogdanowa, za którego daliśmy zastępstwo zawodnika. Kylmaekorpi i Povazhny dobrze jechali, z początku także Tarasienko, który później osłabł.

Jacek Rempała(Orzeł Łódź): Dobry mecz, horror dla kibiców i o to chodzi, by były emocje. Pod tym względem był to podobny mecz do Rybnika. Nie przypuszczałem sobie, że Daugavpilis będzie tak dobrze radziło. Tym bardziej, że jechali w osłabieniu. Jednak mieli Kylmaekorpiego i Povazhnego, którzy byli w dobrej dyspozycji. W miarę dobrze ich wykorzystali. Szkoda, że dzisiaj słabiej pojechałem, bo początek miałem nawet niezły. Później zmieniłem motocykl, prowadziliśmy z Łukaszem, ale bieg został przerwany. Niestety w powtórce nie udało nam się wygrać. W tym biegu zasłabł mi motocykl i później już nie pojechałem.

Daniel Jeleniewski (Orzeł Łódź): W wykonaniu drużyny mecz był bardzo dobry, w moim nie za bardzo. Wdarło się trochę nerwowości, przez co mecz mógł podobać się kibicom. Ale nie o to nam chodzi. Powinniśmy wygrywać pewnie, bo czujemy się pewnie. Jednak jak pojechał Trojanowski, to zabrakło trochę punktów moich i Mateusza. Obaj mamy problemy sprzętowe. Na szczęście udało mi się dopasować na dwa ostatnie biegi i nawet dobrze to wypadło.

Linus Sundstroem (Orzeł Łódź): Mecz był bardzo dobry, zaprezentowaliśmy się z niezłej strony i wygraliśmy. Dla mnie był to najlepszy mecz w tym sezonie, z czego jestem bardzo zadowolony. W niedzielę do Daugavpilis jedziemy z myślą o zwycięstwie.

Roman Povazhny (Lokomotiv Daugavpilis): Był bardzo fajny, równy tor. Trochę za twardy dla mnie, ale nie było źle. Ostatni bieg był bardzo emocjonujący. Najpierw Rafał Trojanowski mnie wyprzedził, potem go dogoniłem i wyprzedziłem. Jednak nie pojechałem do bandy, przez co Rafał mnie wyprzedził i wygrał wyścig. Szkoda punktów. Teraz nie daliśmy rady, ale w domu to my wygramy.

Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpilis): Dla mnie te zawody były bardzo trudne, bo pierwszy raz startowałem na tym torze. Bardzo ciężko było walczyć z łodzianami. Pojechaliśmy tak, jak mogliśmy. Niestety w ostatnim biegu nie udało nam się wygrać i przegraliśmy mecz. Mój występ mógłby być lepszy, gdyby nie było tego upadku. Może przyjechałbym na 3 pozycji i zdobył jakiś punkt. Nie jestem zbytnio z siebie zadowolony.

Komentarze (0)