Równe szanse? - zapowiedź meczu Kaskad Równe - Speedway Wanda Kraków

Po dwuletniej przerwie do rozgrywek ligi polskiej powraca zespół z Ukrainy. Jako pierwsza w tym sezonie podróż w nieznane - za wschodnią granicę, odbędzie Speedway Wanda Kraków, podbudowana triumfem na inaugurację w Rawiczu. Pojedynek w Równem zostanie rozegrany awansem - pozostałe mecze 3. kolejki odbędą się 23 czerwca.

Ukraińskie kluby mają w rozgrywkach II ligi polskiej blisko siedmioletni staż, włączając w to kilka przymusowych urlopów. Zespół z Równego pojawiał się w lidze polskiej pod różnymi szyldami - w 2005 r. zwał się SK Trofimov Równe, a podczas ostatniej przygody z polskim speedwayem, trzy lata temu - Ukraina Równe. Przed minionym sezonem do startu w najniższej klasie rozgrywkowej sposobił się Kaskad, ale z powodu trudności natury organizacyjnej ostatecznie w lidze nie wystąpił. Co nie udało się w roku ubiegłym, w tym zostało już zrealizowane.

O sile drużyny ze Wschodu stanowić mają trzej doświadczeni Polacy: Stanisław Burza, Tomasz Rempała i Piotr Świst. Wszyscy wymienieni są dobrymi, jak na drugoligowe warunki, zawodnikami, a ostatni z nich pełni nawet funkcję trenera Kaskadu. Burza rywalizował niedawno z zawodnikami Speedway Wandy, m.in. w turnieju indywidualnym, a także w meczu sparingowym, jeżdżąc gościnnie w drużynie Kolejarza Opole. - Dla nas, jak i dla nich to też będzie nowy tor, więc startujemy z podobnej pozycji. W Równem są zawodnicy mniej znani, ale dobrze znający ten obiekt. Nie ma reguły, że będziemy liderami - uważa wychowanek Unii Tarnów. Wydaje się jednak, że to właśnie od polskiego tercetu i jego pojedynków z czołowymi żużlowcami przeciwnika w zdecydowanie największym stopniu zależał będzie wynik tak niedzielnego, jak i każdego kolejnego meczu z udziałem Kaskadu.

Problemem i mankamentem zespołu z Równego może być pozostała, krajowa część składu – druga linia i juniorzy. Jedynie Aleksandr Borodaj wydaje się żużlowcem, który przynajmniej na własnym torze jest w stanie prezentować choćby przeciętny, drugoligowy poziom. 31-letni Ukrainiec w minionym sezonie wystąpił w jednym, wyjazdowym meczu klubu z Lublina, ale w Łodzi nie zdobył żadnego punktu. Jarosław Poluchowicz i Stanisław Ogorodnik natomiast w ubiegłym roku figurowali w szerokiej kadrze…Speedway Wandy. Nie pojawili się jednak ani razu na torze w Krakowie, co chyba najlepiej świadczy o renomie tych zawodników.

Teoretycznie słabszej drugiej linii i formacji juniorskiej wsparcia udzielić powinien na przykład młody Rosjanin Denis Nosow. Nie zmienia to jednak całościowego obrazu Kaskadu – płynnie oscylującego między zagadkowym a mającym - póki co na papierze – widoczne braki w porównaniu z silnymi kadrowo drugoligowcami. Zrekompensować je może atut własnego toru, na którym nigdy nie jeździła większość żużlowców Speedway Wandy. Ewentualne wykorzystanie tego handicapu potencjalnie wyrównuje szanse obydwu przeciwników. Krakowianie nie obawiają się jednak owalu na Ukrainie. - Józek Tabaka był już tam trzykrotnie i mówi, że tor jest ok. Nie ma się za bardzo czego obawiać- mówi Adam Weigel, kierownik krakowskiej drużyny.

Nie należy się zatem spodziewać, że zawodnicy Speedway Wandy nie będą umieli poradzić sobie z rówieńskim owalem. Odnieśli w końcu zasłużone zwycięstwo na niełatwym torze w Rawiczu, do którego każdy z nich w mniejszym lub większym stopniu się przyczynił. Co więcej, Kenni Larsen i Mads Korneliussen, dzięki intensywnym startom na wielu specyficznych i różnorodnych owalach brytyjskich, są w stanie zdobywać dwucyfrowe ilości punktów na właściwie każdym drugoligowym obiekcie. Starszy z Duńczyków - Korneliussen od początku sezonu potwierdza, że kreowanie go na lidera krakowian i czołowego jeźdźca rozgrywek jest w pełni zasadne. Młodszy natomiast zaliczył kapitalny debiut w lidze polskiej, po którym oczekiwania wobec jego postawy będą podobne. Duński duet solidne wsparcie powinien otrzymać od silnej pary Patryk Pawlaszczyk - Jozsef Tabaka, gdyż obydwaj znajdują się w niezłej dyspozycji. Węgier, który najlepiej w krakowskiej ekipie zna tor Kaskadu, w Rawiczu zdobył 7 punktów, ale w każdym biegu walczył do końca, co charakteryzuje go zresztą jako zawodnika. Sławomir Pyszny w pierwszym spotkaniu zdobył tylko 1 punkt w 2 biegach, ale w drugim ma pojechać lepiej. Nie można bowiem tego zawodnika sprowadzać od razu, po słabszym początku sezonu, do poziomu - z całym szacunkiem dla Ukraińca - Poluchowicza. Z drugą linią Kaskadu powinien on sobie poradzić. - Sławek Pyszny dużo trenował w tym tygodniu i liczymy, że w niedzielę będzie miał formę- dodaje kierownik Speedway Wandy.

Kadrowej siły ekipy z Grodu Kraka w starciu z Ukraińcami nie umniejszają młodzieżowcy. Christian Ago, a nawet Mariusz Konsek będą mieli za zadanie nie tylko wygrywać ze słabszymi punktami Kaskadu, lecz także powalczyć z tymi mocniejszymi. O tym, że potrafią skutecznie sobie radzić w tego typu pojedynkach, w minioną niedzielę przekonały się faworyzowane Niedźwiadki z Rawicza.

Wygrana z Kolejarzem była pierwszym od niemal 9 lat wyjazdowym zwycięstwem zespołu z Krakowa w lidze polskiej. Podbudowała niewątpliwie morale zawodników i ugruntowała dobrą atmosferę w klubie, pamiętającym zeszłoroczne niepowodzenia. Mimo to na Ukrainę krakowianie udają się dalecy od euforii, chcąc udowodnić swoją wartość na torze. - Pokazaliśmy, że nie jesteśmy chłopcem do bicia i chcemy potwierdzić, że to nie był przypadek. Na Ukrainę jedziemy z pokornym nastawieniem. Zdajemy sobie sprawę, jaki to mocny rywal, jaka liga jest wyrównana i tak dalej. Na pewno jedziemy walczyć- zapowiada kierownik krakowskiej drużyny

Pierwsze zwycięstwo było miłą niespodzianką, drugie może tylko pomóc w zwiększeniu szans Speedway Wandy na bycie liczącą się siłą w II lidze i lepiej funkcjonującym klubem. Nic tak nie zachęca sponsorów i kibiców jak zwycięstwa, zwłaszcza te odniesione na wyjeździe. Sukces w Równem zatem jest krakowskiemu żużlowi potrzebny. Miejscowemu także, a to czyni niedzielne spotkanie interesująco zapowiadającym się widowiskiem . Tym bardziej, jeśli weźmie się po uwagę atuty obydwu drużyn. Zwycięski, optymalny skład ekipy z Grodu Kraka, wydaje się ciut silniejszy i bardziej wyrównany od zestawienia gospodarzy. Przeciwwagą po stronie zagadkowej ekipy z Równego będzie jednak tor, nieznany dużej części zawodników gości. Szanse na triumf w niedzielnym otwarciu sezonu na Ukrainie wydają się - a jakże - równe.

Awizowane składy:

Speedway Wanda Kraków:

1. Kenni Larsen

2. Sławomir Pyszny

3. Patryk Pawlaszczyk

4. Jozsef Tabaka

5. Mads Korneliussen

6. Mariusz Konsek

Kaskad Równe:

9. Stanisław Burza

10. Jarosław Poluchowicz

11. Tomasz Rempała

12. Aleksandr Borodaj

13. Piotr Świst

14. Stanisław Ogorodnik

Początek spotkania: godz. 16.00 czasu polskiego (17.00 czasu miejscowego)

Sędzia: Piotr Nowak

Ceny biletów: 30 UAH (ok. 10 zł)

Zamów relację z meczu Kaskad Równe - Speedway Wanda Kraków

Wyślij SMS o treści ZUZEL ROWNE lub o treści ZUZEL KRAKOW na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT.

Zamów wynik meczu Kaskad Równe - Speedway Wanda Kraków Toruń

Wyślij SMS o treści ZUZEL ROWNE lub o treści ZUZEL KRAKOW na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT.

Prognoza pogody na niedzielę (za onet.pl):

Temp. 6 °C

Ciśn. 1001 hPa

Śnieg: 0.0 mm

Deszcz: 1.5 mm

Wiatr: 30 km/h

Pierwsze - i ostatnie dotychczas - spotkanie między zespołami z Równego i Krakowa odbyło się 17 kwietnia 2005 r. Była to jednak rywalizacja zupełnie innych klubów: KS Wandy i SK Trofimov Równe. Zwycięsko wyszli z niej Ukraińcy, gromiąc na wyjeździe Wandę 63:27. Wynik meczu został później anulowany, gdyż krakowski ośrodek wycofał drużynę z rozgrywek w trakcie sezonu. W tamtych zawodach brał udział tylko jeden zawodnik, awizowany na niedzielny pojedynek – Jarosław Poluchowicz.

Komentarze (0)