Skład KŻ Orła Łódź w trakcie giełdy transferowej przeszedł dużą rewolucję, a jedynym zawodnikiem, który utrzymał swoje miejsce w teamie, był Mateusz Bartkowiak. Zakończył on wiek juniora i teraz będzie pełnił rolę jeźdźca U24.
Łodzian czeka dużo pracy, by zbudować zespół i atmosferę. Tym bardziej, że jeźdźców jest więcej niż miejsc w składzie meczowym. W tym by żużlowcy się lepiej poznali, ale i polubili, pomóc ma zgrupowanie w Cetniewie. Orzeł wyjedzie na nie 23 lutego i spędzi tam pięć dni.
- Mamy z zawodnikami stały kontakt, ale jeszcze nie ze wszystkimi się widziałem. W trakcie zgrupowania będziemy mieli czas, by lepiej się poznać. Nie ukrywam, że jeśli się dobrze zaprezentują w trakcie sezonu, będą mogli liczyć na dłuższy kontrakt w Orle - powiedział Janusz Ślączka cytowany przez serwis klubowy.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski
- Każdy przygotowuje się indywidualnie. To są zawodowcy, którzy wiedzą, co robią. Nie ingeruję w ich plany treningowe, ale na pewno sprawdzę ich efekty - dodał menedżer Orła.
Zawodników czekają m.in. badania sprawnościowe oraz wydolnościowe, a to pokaże, jaką pracę żużlowcy wykonali w ostatnich miesiącach. Zaraz po powrocie z województwa pomorskiego Orzeł będzie już myślał o wyjeździe na tor.
- Potrzeba jeszcze dużo pracy, ale myślę, że około 15 marca będziemy chcieli pojechać w Łodzi. Jeśli pogoda nie będzie łaskawa, to będziemy próbować wyjazdu za granicę. Mamy zarezerwowany stadion w Debreczynie, więc jesteśmy przygotowani na różne ewentualności - zapowiedział Ślączka.