- Sparing z Unibaxem Toruń potraktowałem wybitnie treningowo. Testowałem kolejne silniki. Cały czas próbujemy znaleźć jak najlepsze ustawienia sprzętu. Mam już jeden silnik, który bardzo dobrze spisywał się w Pile. Wierzę, że będzie on równie szybki w Rawiczu, gdzie czeka nas trudne spotkanie - podkreśla Robert Sawina.
Żużlowiec, który po dłuższej przerwie wrócił do ścigania świetnie zaaklimatyzował się w drużynie Holdikomu Ostrovia. W Łodzi w przegranym meczu, gdzie wystartowali obcokrajowcy nie znalazł się w składzie. W Pile, gdzie ostrowianie wystawili krajowe zestawienie, właśnie Sawina był jednym z ojców zwycięstwa. - Zmiany składu niczemu dobremu nie służą. Atmosferę w drużynie mamy naprawdę dobrą. Jest współpraca pomiędzy zawodnikami. Drużyna musi być zgrana, by odnosić sukcesy. Przed nami mecz w Rawiczu, który oczywiście będzie bardzo ważny, ale każde spotkanie jest równe istotne. W walce o czołową czwórkę liczy się jeszcze kilka drużyn. Każdy punkt, nawet bonus może mieć duże znaczenie. Co będzie kluczowe w Rawiczu? Jak wszędzie, dobre wyjście spod taśmy i nie popełnianie błędów na dystansie - kończy Sawina.