Żużel. Nadzieje były ogromne, skończyło się degradacją. "Traktuję to jako wyzwanie"

WP SportoweFakty / Michał Krupa
WP SportoweFakty / Michał Krupa

Jonas Seifert-Salk był wielką nadzieją Cellfast Wilków Krosno. Ostatecznie w sezonie 2024 nie wypadł tak dobrze, jak oczekiwano. Wobec tego znów zszedł szczebel niżej. - Traktuję to jako nowe wyzwanie - mówi przed rozgrywkami Krajowej Ligi Żużlowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Mateusz Domański, WP SportoweFakty: Jak oceniasz swoje wyniki z poprzedniego sezonu?

Jonas Seifert-Salk, zawodnik Polonii Piła: Miałem zarówno dobre, jak i kiepskie zawody. Utrzymywałem wysoki poziom na moim domowym torze, gdzie odbyłem 50 proc. moich występów. Tylko w dwóch spotkaniach nie zdobyłem dwucyfrowej liczby punktów - w jednym uzyskałem sześć, a w drugim zakończyłem z zerem po zaledwie jednym biegu.

Zdobyłem także złoty medal w Danii, ale doznałem poważnej kontuzji, po której na szczęście przeszedłem skuteczną rehabilitację. Teraz jestem w pełni gotowy na nowy sezon i mam mnóstwo świeżej energii.

Czego zabrakło, aby osiągnąć lepsze wyniki?

Myślę, że kluczową kwestią była konsekwencja. Czasami wszystko działało perfekcyjnie, ale zdarzały się dni, kiedy mieliśmy problem ze znalezieniem odpowiednich ustawień. Lepsze zrozumienie moich silników i dostosowywanie ich do różnych warunków torowych pomogłoby mi utrzymać wyższy poziom przez cały sezon. Nad tym właśnie pracujemy jako zespół.

ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski

Czy jesteś rozczarowany, że nie udało ci się utrzymać miejsca w Metalkas 2. Ekstralidze?

Oczywiście, nikt nie chce spaść do niższej ligi, ale traktuję to jako nowe wyzwanie. Najważniejsze są cele, które sobie wyznaczasz. Jeśli coś wydaje się zbyt łatwe, musisz mierzyć wyżej i dawać z siebie jeszcze więcej.

Jak ogólnie oceniasz współpracę z klubem z Krosna?

Myślę, że mieliśmy dobrą współpracę i byłem zadowolony z pobytu tam.

Czy miałeś jakieś oferty z Metalkas 2. Ekstraligi?

Tak.

Ile ofert otrzymałeś z Krajowej Ligi Żużlowej?

Więcej niż jedną.

Dlaczego wybrałeś Polonię Piła?

Myślę, że to była decyzja, która dojrzewała we mnie od dłuższego czasu. Mój mechanik, z którym współpracuję od sześciu lat, ma tam swoją bazę, a mój warsztat również znajduje się w Pile. To sprawia, że wybór tego klubu jest dla mnie bardzo wygodny. Poza tym przekazano mi, że budują tam solidne fundamenty na przyszłość, a ja uznałem, że to projekt, w którym mogę się rozwijać, oczywiście razem z resztą osób, które go tworzą.

Jaki jest twój priorytet na sezon 2025?

Mój priorytet to uzyskanie większej regularności, osiąganie lepszych wyników i zakwalifikowanie się do kluczowych turniejów.

A jakie jest twoje żużlowe marzenie?

Zostać mistrzem świata.

Czy planujesz jakieś większe inwestycje i zmiany w przygotowaniach?

Zawsze są jakieś plany w tym zakresie.

Komentarze (1)
avatar
Masło Budyń jak marzenie
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba było zostać w Poznaniu w Krośnie wielu zawodników w ostatnich latach obniżyło loty