Żużel. Arcytrudna przeprawa KS Apatora. Wielu już teraz dopisuje punkty Orlen Oil Motorowi

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: żużlowcy KS Apatora Toruń
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: żużlowcy KS Apatora Toruń

Pokonanie śrubującego rekordy polskiej ligi Orlen Oil Motoru przez kogokolwiek zaczyna się rozpatrywać w kategoriach sensacji. A tym bardziej za taką będzie trzeba uznać, gdyby w niedzielę KS Apator powstrzymał lublinian u siebie w Toruniu.

Zewsząd nie brakuje opinii, że w ostatnich tygodniach zespołem znajdującym się w najsłabszej formie w PGE Ekstralidze jest ten z Torunia. Z kolei każdy doskonale widzi, że tym mającym dyspozycję zdecydowanie najwyższą jest ten z Lublina. Wszystko doskonale pokazują wyniki, które podchodzą pod rekordy. "Koziołki" wygrały 21 spotkań z rzędu, co jest najlepszym wynikiem kiedykolwiek w najwyższej lidze w kraju, a w niedzielę mogą wyrównać najlepszą taką serię, biorąc pod uwagę wszystkie szczeble.

To, że "Anioły" regularnie przegrywają poza domem wiedzą już wszyscy od lat. Trudno zmienić perspektywę, gdy nie wykorzystuje się takich szans i problemów rywali, jak w tym roku w Grudziądzu czy Lesznie. Gorsza wiadomość z minionego miesiąca to jednak utrata skuteczności na Motoarenie. Niewiele brakowało, a KS Apator nie wygrałby na niej z beniaminkiem z Zielonej Góry, z kolei krótko potem zawitał na ten obiekt i wziął, co chciał przeciwnik z Gorzowa.

Torunianie byli już wtedy w dołku, którego symbolem jest passa aż 38 wyścigów bez wygranej. Wobec tego ciężko mówić o zwycięstwach meczowych, kiedy drużyna nie potrafi choćby raz wymęczyć wygranej 4:2. A teraz będzie jeszcze trudniej, bo w 2024 roku Orlen Oil Motor żadnemu przeciwnikowi nie pozwalał dotąd na przekroczenie granicy 40 punktów. Co więcej, lublinianie zmiażdżyli niedawno nawet gorzowską ebut.pl Stal na jej torze. To mówi wiele, jeśli nie wszystko.

Kryzys w Toruniu jest poważny, a może poważniejszy niż wszyscy sądzą, tym bardziej, kiedy słyszy się wypowiedzi Piotra Barona przekonującego, że jego podopieczni nie mają obecnie silników na PGE Ekstraligę. Jeszcze w maju wątpliwe było, by ktokolwiek w szeregach brązowych medalistów z ubiegłego roku tak pomyślał, a co dopiero powiedział.
  
ZOBACZ WIDEO: Odpowiada prezesowi Stali. "Poczułem, że nie chce, żebym został"

Apator, przegrywając z Motorem, tylko potwierdzi, że czeka go walka o utrzymanie w elicie i to walka trudna, jeśli spojrzeć na terminarz oraz dyspozycję konkurentów. Ewentualne zdobycie czegoś ekstra w niedzielnym pojedynku niewątpliwie byłoby bezcenne nie tylko z punktu widzenia tabeli, a przede wszystkim byłoby potężnym zastrzykiem pewności i tego, żeby uwierzyć w swoje niemałe przecież możliwości. Byłoby sygnałem, że można osiągać w decydującej części rundy zasadniczej wyniki na miarę przedsezonowych oczekiwań.

Drużynowego mistrza Polski z poprzednich dwóch sezonów mało jednak co wzrusza i tym bardziej trudno będzie o to na Motoarenie, gdzie praktycznie cały zespół czuje się zawsze komfortowo. Słabych punktów lublinianie nie mają, a nawet, gdy któryś z zawodników zalicza mniej ekskluzywny występ, dwójka czy trójka kolegów od razu nadrabia straty i finalnie nic nie odbija się na wynikach całej drużyny.

Awizowane składy:

KS Apator Toruń
9. Patryk Dudek
10. Robert Lambert
11. Wiktor Lampart
12. Paweł Przedpełski
13. Emil Sajfutdinow
14. Antoni Kawczyński
15. Krzysztof Lewandowski

Orlen Oil Motor Lublin
1. Dominik Kubera
2. Jack Holder
3. Fredrik Lindgren
4. Mateusz Cierniak
5. Bartosz Zmarzlik
6. Wiktor Przyjemski
7. Bartosz Bańbor

Początek spotkania: godz. 16:30
Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Paweł Stangret + praktykant Dariusz Kamiński
Wynik pierwszego meczu: 53:37 dla Motoru

Prognoza pogody na niedzielę (za: pogoda.wp.pl):
Temperatura: 22°C
Opady: 0.0 mm
Wiatr: 14 km/h

CZYTAJ WIĘCEJ:
Pościg XX wieku. Tomasz Gollob dokonał we Wrocławiu niemożliwego
Problemy osobiste, zdrowotne i sportowe. Najwięksi nieobecni Speedway of Nations

Źródło artykułu: WP SportoweFakty