Popularny "Bolo" ściga się na żużlowych torach dwadzieścia trzy lata. Ogrom tego czasu spędził w Stali Gorzów, gdzie stał się żywą legendą klubu. Lecz przez ostatnie dwa sezony Piotr Paluch reprezentował barwy Startu Gniezno, z którym to w 2008 roku awansował, po rocznej banicji, na zaplecze Speedway Ekstraligi, a w sezonie 2009 był mocnym ogniwem Startu w meczach na własnym owalu. Poprosiliśmy doświadczonego zawodnika o krótkie podsumowanie minionego sezonu zarówno w wykonaniu Startu, jak i swoim. - Jeśli chodzi o drużynę Startu, to sezon był naprawdę dobry. Założeniem było to, aby się utrzymać, a skończyliśmy w czwórce, więc oceniam go naprawdę pozytywnie. Natomiast osobiście ten sezon w moim wykonaniu oceniam nie za bardzo. Mecze u siebie były dobre, ale już wyjazdowe bardzo niekorzystne. To nie było to czego oczekiwałem - powiedział Piotr Paluch.
Wychowanek gorzowskiej Stali opowiedział nam krótko o swoich zajęciach podczas przerwy zimowej. - Głównie to jestem w domu, pracuję w ogrodzie, pływam. Taki odpoczynek. W tym roku na żadne wakacje się nie wybrałem - wyjaśnił żużlowiec.
W okresie transferowym nie mogło zabraknąć pytania o przynależność klubową Piotra Palucha na sezon 2010. Niestety dla fanów popularnego żużlowca, okres jego zawodowej jazdy na żużlu zbliża się nieuchronnie do końca. Nie wykluczone, że tegoroczne występy w barwach Startu były ostatnimi w jego karierze. - Tak. Trudno mi jeszcze powiedzieć. To nie jest pewne na sto procent, ale jeśli wszystko pójdzie tak jak tego oczekuje, to ten sezon był tym ostatnim w moim wykonaniu - powiedział dla SportoweFakty.pl Piotr Paluch.
Na zakończenie kariery, dwukrotny złoty medalista MPPK, chciałby zorganizować pożegnalny turniej dla swoich kibiców, jednak na razie to tylko i wyłącznie wyobrażenia. - Myślę, że coś takiego można zorganizować. Nie wiem czy to się uda, ale bardzo bym chciał. Dwa lata spędzone w Starcie Gniezno, jak i te poprzednie w Stali, były bardzo miłe i myślę, że takie coś byłoby dobre.
Zakończenie czynnej przygody z żużlem nie oznacza, że Piotr Paluch zniknie ze świata speedway'a. Obecnie najbliżej mu do pracy w Stali Gorzów. - Podejrzewam, że zwiąże się z moim klubem (Stalą Gorzów - przyp. D.T.). To jeszcze też nie jest pewne na sto procent, ale takie są plany - wytłumaczył popularny "Bolo".
Sympatyczny jeździec nie zapomniał również o swoich kibicach w Gnieźnie, jak i tych w Gorzowie, którzy byli z nim zawsze i trzymali za niego kciuki w każdym momencie jego sportowej kariery. - Chce im podziękować za doping. Mimo to, że słabiej nie raz jeździłem, byli wspaniali i dopingowali mnie zawsze. Tak samo jak kibice Stali. Bardzo, bardzo im dziękuję za to. Ja zawsze się starałem - podkreślił na koniec Piotr Paluch.