Zawodnik Platinum Motoru Lublin otrzymał stałą "dziką kartę" od organizatorów, dzięki czemu w nadchodzącym sezonie będzie rywalizował z najlepszymi zawodnikami świata w Speedway Grand Prix.
Urodzony w Lesznie żużlowiec przez ostatnie dwa lata był czołową postacią PGE Ekstraligi, a jednocześnie jednym z najlepszych Polaków, udowadniając to, chociażby srebrnym medalem Indywidualnych Mistrzostw Polski w 2022 roku.
Teraz przed Dominikiem Kuberą nowe wyzwanie, bo jak powtarzają niemal wszyscy zawodnicy, jazda w Indywidualnych Mistrzostwach Świata całkowicie różni się od pozostałych zawodów. Leszczynianin oczywiście miał już wcześniej okazję do występów w pojedynczych rundach za sprawą jednorazowych "dzikich kart". Teraz jednakże czeka go cały sezon walki.
ZOBACZ WIDEO: Rekordowy budżet Apatora. Ile brakuje torunianom do walki o mistrzostwo?
Niektórzy w takim momencie szukają pomocy u byłych żużlowców. Takim przykładem jest Szymon Woźniak, który rozpoczął współpracę z Gregiem Hancockiem i to nie tylko przy okazji jazdy w Grand Prix, ale całego sezonu. W styczniu 30-latek wylatuje do Stanów Zjednoczonych, aby trenować pod okiem czterokrotnego indywidualnego mistrza świata (Więcej TUTAJ). Wychowanek Unii Leszno także myślałem o takim rozwiązaniu, jednak ostatecznie nie zawiązał współpracy z żadnym byłym zawodnikiem.
- Trudno znaleźć kogokolwiek w momencie sezonu, w którym dowiedziałem się o dzikiej karcie. Dodatkowo nie łatwo jest trafić akurat taką osobą, która znałaby moje potrzeby. O nich najlepiej wiem ja i mój team. Otaczam się ludźmi, którym ufam, więc mam nadzieję, że razem uda nam się zrobić dobry wynik - przyznał 24-latek, odpowiadając na pytanie WP SportoweFakty podczas konferencji.
Siedmiokrotny drużynowy mistrz Polski w najlepszej żużlowej lidze świata ma okazję jeździć w jednej drużynie z dwoma medalistami tegorocznego cyklu - Bartoszem Zmarzlikiem oraz Fredrikiem Lindgrenem. Do tego w tym samym zespole jest jeszcze Jack Holder, a więc czwarty zawodnik tegorocznego SGP.
- Z Bartkiem już wiele rozmawiałem o Grand Prix. Nawet w trakcie sezonu 2023 podpytywałem go, chociażby o to, na co musiał zwrócić uwagę w danym turnieju. Zresztą wcześniej też byliśmy w kontakcie, bo to jest element naszej pracy. Lubimy też o tym rozmawiać, bo kręci nas żużel - zdradził Dominik Kubera.
Czytaj także:
- Żużel. Orzeł Łódź otrzymał licencję warunkową. Klub wydał oświadczenie
- Żużel. Półtora okrążenia: Dobra jazda zawodników w trakcie sezonu wymaga działania ludzi zimą [FELIETON]