We wtorek Polski Związek Motorowy opublikował komunikat dotyczący decyzji podjętych przez Zespół ds. Licencji dla Klubów Ekstraligi Żużlowej oraz I i II ligi żużlowej na sezon 2024. W nim poinformowano, że TS Kolejarz Opole otrzymał odmowę uzyskania licencji.
To wywołało małe zaskoczenie, ponieważ wcześniej przewidywano, że taki los spotka Arged Malesę Ostrów, Fogo Unie Leszno, ebut.pl Stal Gorzów oraz Metalika Recycling Kolejarz Rawicz. W przypadku pierwszych trzech klubów chodzi bowiem o kolejną odsłonę trwającego od kilku miesięcy sporu o kary nałożone na podstawie regulaminu szkolenia. Zdaniem prezesa opolan, podobna sytuacja ma miejsce w jego klubie.
- Nie zgadzam się odnośnie naszej kary za niewyszkolenie zawodników. Trzech naszych żużlowców zdało licencję w październiku 2022 roku, jednak nie mieli oni możliwości odjechania 15 biegów. Jesteśmy karani za to, że szkoliliśmy zawodników. My kary nie zapłacimy, tak samo jak Ostrów, Leszno czy Gorzów. Odwołujemy się do Trybunału Polskiego Związku Motorowego - powiedział Zygmunt Dziemba.
ZOBACZ WIDEO: W PGE Ekstralidze dalej będzie startowało osiem zespołów. Czy to koniec nadziei na rozszerzenie rozgrywek?
Według niego Kolejarz zainwestował spore pieniądze w rozwój młodzieży, a dodatkowo w sezonie 2023 wszyscy juniorzy startowali w różnych zawodach. Chciałby on również poprosić PZM o przemyślanie karania drugoligowych klubów za to, że wyszkoliły one zawodników, lecz nie spełniły wymagań dotyczących liczby odjechanych wyścigów.
- Chcę uspokoić kibiców i obiecuję, że na pewno otrzymamy licencję. Myślę, że Polski Związek Motorowy zrozumie tę sytuację i dojdziemy do porozumienia.
Z naszych informacji wynika jednak, że w przypadku TS Kolejarza Opole chodzi o większą liczbę zaniedbań.
Czytaj także:
- Jasna deklaracja w sprawie bojkotu. "To żenująca praktyka"
- Żużel. Maciej Janowski o swoim wyborze. "To była spontaniczna decyzja"