Żużel. "Nadal są zaległości". Mówi o swojej sytuacji z Wybrzeżem Gdańsk

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch

Norbert Kościuch w przyszłym sezonie znów przywdzieje barwy pilskiej Polonii. Doświadczony zawodnik nie ukrywa, że przekonała go m.in. wizja drużyny i ambitne cele na kolejny rok. W tle jednak żużlowiec ma niewyjaśnione sprawy z poprzednim klubem.

Za Norbertem Kościuchem dosyć gorzki sezon. Doświadczony zawodnik w trakcie rozgrywek związał się ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk i wystąpił w zespole znad morza w 19 wyścigach 1. Ligi Żużlowej. Zdobył w nich 16 punktów i 3 bonusy.

W sierpniu umowa Kościucha ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk została jednak rozwiązana, a w październiku opiekun zawodnika poinformował o zaległościach finansowych i możliwości skierowania sprawy do Trybunału PZM.

- Tak jak rozwiązałem kontrakt z tym klubem, tak nic więcej od tamtej pory się nie stało i nie zmieniło. Nadal zaległości są i tyle. Ale staram się nie zaprzątać sobie tym głowy. Od tego nie jestem ja, tylko dwóch moich mecenasów - powiedział Kościuch w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

ZOBACZ WIDEO: Kubera mówi o kulisach przyznania dzikiej karty. "Dostałem zaskakujący telefon"

W przyszłym roku 40-latek rodem z Leszna po raz pierwszy w karierze pojedzie w 2. Lidze Żużlowej. Jego pracodawcą została Enea Polonia Piła, z którą łączono go już od dłuższego czasu. To powrót po kilku latach. Kościuch w ekipie z Grodu Staszica ścigał się już w latach 2016-17. Wystąpił wówczas w 32 meczach i zdobył 318 punktów oraz 19 bonusów.

- Oferta była na pewno dobra i tu nie ma co udawać, że było inaczej. Ja jestem zadowolony i zgodziłem się na te warunki. Ja mam z Piły same fajne wspomnienia i to jest chyba taki aspekt najważniejszy dla mnie. [...] W Pile czuję się dobrze i dlatego taki był mój wybór - skomentował.

W przyszłym sezonie pilska Polonia pojedzie mocno odmieniona, bo oprócz Kościucha nowymi twarzami w ekipie Hansa Nielsena są również Jonas Jeppesen, Adam Ellis i Wiktor Trofimow. Na papierze to mocna ekipa z dużymi nadziejami. - W Pile jest fajnie rozrysowany plan na rozwój i najbliższą przyszłość tego klubu i mnie to przekonuje, dlatego chcę być częścią tego projektu. Ten ośrodek z Piły zawsze mi jakoś leżał i zawsze czułem się tam dobrze - dodał żużlowiec.

Przeczytaj także:
- Symboliczna chwila w Apatorze. Uczeń zastąpi mistrza
- Mają bardzo egzotyczne korzenie. Mogą stanowić duet w polskiej lidze

Źródło artykułu: WP SportoweFakty