Noty dla zawodników Cellfast Wilków Krosno:
Jason Doyle 5. Po to właśnie sprowadzono byłego indywidualnego mistrza świata. Okazał się liderem, który szybko podniósł się po słabszym pierwszym wyścigu. Naprawdę dobrze odnalazł się na nowym domowym owalu, jeżdżąc pewnie i na równym, wysokim poziomie.
Vaclav Milik 5-. Mimo wszystko także i on zasłużył na bardzo dobrą ocenę, bo choć miał jedną wpadkę, to akurat w tym biegu padł remis. Tymczasem w pierwszej fazie meczu dwie z trzech wygranych po 5:1 były też i jego autorstwa. Nie można ponadto zapominać o tym, że był jedynym pogromcą najlepszego zawodnika całych czwartkowych zawodów.
Mateusz Świdnicki 1. Być może nie należało przerywać pierwszego biegu, bo Doyle i tak sam się ukarał pod taśmą, a to właśnie częstochowianin zaczął uciekać rywalom na pierwszym miejscu. W powtórce był już ostatni, z kolei w drugiej - i jak się okazało ostatniej - próbie na własne życie stracił punktowane miejsce. - No spuchł - tak skwitował jego występ siedzący w studiu Canal+ Sport 5 trener Marek Cieślak.
ZOBACZ WIDEO: Miał być następcą Zmarzlika. Były prezes o zjeździe formy juniora. "Do tego się nie przyzna"
Krzysztof Kasprzak 5. Udanie zaczął i następnie tylko to kontynuował, nie zaliczając ani jednego słabszego wyścigu przez cały wieczór. Obaw o jego postawę było sporo, ale debiut przed krośnieńską publiką wypadł w jego wykonaniu naprawdę świetnie. Nie ukrywał zadowolenia z prędkości motocykla.
Andrzej Lebiediew 3. Nie ma co się czarować, że kapitan Wilków będzie notować w Krośnie lepsze rezultaty niż te z czwartku. Brakowało mu ikry i być może większego zdecydowania w swoich poczynaniach. Możliwości ma przecież Łotysz znacznie większe.
Krzysztof Sadurski 4. Piorunujący start w jego wykonaniu, co skutkowało tym, że dostał dwie nadprogramowe szanse. Tak kolorowo potem już jednak nie było, ale zdążył jeszcze z Kasprzakiem przywieźć kolejne 5:1 do mety. Wykorzystywał to, że udanie ruszał spod taśmy, nie popełniał błędów na dystansie i potrafił się bronić.
Denis Zieliński 3+. Mobilizacji byłemu zawodnikowi Apatora na pewno nie brakowało, zresztą wyraźnie cieszył się ze swoich zdobyczy. Wykonał dokładnie to, co miał wykonać.
Szymon Bańdur bez oceny. Nie wyjechał na tor.
Noty dla zawodników For Nature Solutions KS Apatora Toruń:
Patryk Dudek 3. Do czasu upadku bardzo mocna persona po stronie przyjezdnych, której jazda po krośnieńskim owalu nie sprawiało żadnych trudności. Zapoznanie się z nawierzchnią spowodowało jednak ból biodra i zatracenie atutów. Po kraksie krajowy lider żółto-niebiesko-białych zgasł zupełnie.
Paweł Przedpełski 3. Bez fajerwerków, choć stanął na wysokości zadania w trzeciej i czwartej serii, zdobywając kilka ważnych "oczek". Niewykluczone, że na obecny moment to jest maksimum tego, co może dać macierzystemu zespołowi.
Emil Sajfutdinow 5+. Dowód na to, że można przyjechać na całkowicie nieznany sobie tor i zaliczyć wyśmienity występ. Walczył za dwóch, nie bał się atakować, choć nawierzchnia skrywała w sobie małe pułapki. Rozgrzał publiczność akcją z przedostatniej gonitwy meczu. To był po prostu klasowy występ głównej armaty Aniołów.
Wiktor Lampart 2+. Rewelacji nie było, bo też zapewne liczono na jego lepszą postawę, wiedząc, że krośnieńskie kąty zna bardzo dobrze. Błysnął mocniej w jednym biegu, wcześniej wykorzystał też bierne zachowanie Świdnickiego. Dwa razy jednak przegrał 1:5, co zaniża mu notę.
Robert Lambert 1. Zimny prysznic. Zdecydowanie najsłabszy występ w karierze w toruńskich barwach. Tak naprawdę nic się u Brytyjczyka nie zgadzało. Począwszy od startów, poprzez jazdę na dystansie, aż do jego finalnego dorobku punktowego.
Krzysztof Lewandowski 2-. Szczególnie w biegach do lat 21 należy wymagać od niego lepszej postawy, nie zważając już na to, czy zawody odbywają się w Toruniu, czy na wyjeździe. Cenny punkcik przywiózł na koniec, pokonując dobrze dysponowanego Sadurskiego.
Mateusz Affelt 1. Dwa razy na torze i dwa razy daleko za wszystkimi na mecie.
SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo
CZYTAJ WIĘCEJ:
Udane święto w Krośnie! Wilki rozgryzły Apatora i odniosły historyczne zwycięstwo
Sparta to, co najtrudniejsze ma za sobą i przy tym ma komplet punktów w tabeli!