Udane święto żużla w Krośnie! Wilki rozgryzły Apatora i odniosły historyczne zwycięstwo

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Krzysztof Sadurski
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Krzysztof Sadurski
zdjęcie autora artykułu

Pierwszy domowy mecz w PGE Ekstralidze i pierwsze zwycięstwo. Cellfast Wilki odniosły triumf 50:40 z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń, pisząc historię speedwaya w Krośnie. Honoru gości bronił niemal w pojedynkę Emil Sajfutdinow.

W czwartkowe późne popołudnie spotkanie zaległe w ramach 2. rundy PGE Ekstraligi było absolutnie historycznym i bezprecedensowym dla całego 46-tysięcznego Krosna. Pierwszy raz klub z tego miasta gościł u siebie zawody na najwyższym poziomie ligowym w Polsce. Po 73 latach od pierwszych żużlowych w tym podkarpackim ośrodku nadszedł moment, że miejscowy zespół podjął rękawice w elicie po wywalczeniu awansu w ubiegłym roku.

Do Krosna przyjechał wyżej notowany rywal z Torunia, którego menadżer przed meczem... zgłaszał poważne obiekcje co do stanu toru. - Niestety, tor jest dziurawy. Są miejsca, gdzie poodparzała się nawierzchnia, są kamienie niebezpieczne dla zawodników. Przygotowanie toru jest fatalne - bez ogródek stwierdził przed zawodami buńczucznie nastawiony Robert Sawina w rozmowie z Canal+ Sport5, dodając, że jeśli jego zespół przegra w czwartek lub w piątek w Lesznie, on odda się do dyspozycji zarządu klubu.

Zmagania na 396-metrowym owalu zakończyły się tak, że Sawina już może zrobić to, co zapowiedział. I choć jeszcze zaczęło się od 5:1 dla jego podopiecznych, to pierwszą serię Anioły przegrały różnicą aż sześciu punktów (9:15). Głównie decydował start i najdalej drugi łuk. Wzorowo spisał się np. zadowolony z pracy swojego sprzętu Krzysztof Kasprzak. Jednakże bohaterem kompletu kibiców zasiadających na odbudowanym obiekcie przy Legionów był Krzysztof Sadurski. Szybki i pewny w swoich poczynaniach miał dwie "trójki" na koncie.

ZOBACZ WIDEO: Jak wygląda walka o skład w GKM? Szczepaniak o powodach wypadnięcia ze składu

Gdy w drugiej serii torunianie odrobili cztery "oczka" w biegach piątym i szóstym, to straciły wszystko w siódmym. Zawiódł w nim Robert Lambert, który zupełnie nie mógł wypracować dobrej pozycji na pierwszych metrach i następnie był nieskuteczny na dystansie. Było w efekcie 24:18 dla Wilków i to pomimo tego, że przegranej z rywalami nie zanotowali jeszcze wartcy i konsekwentni w swoich poczynaniach Emil Sajfutdinow i Patryk Dudek.

Sawina mógł więc skorzystać z rezerwy taktycznej, ale zaufał Wiktorowi Lampartowi w gonitwie ósmej i ten w duecie z Sajfutdinowem odpłacił się podwójnym triumfem nad dość niemrawym Andrzejem Lebiediewem oraz Sadurskim. Po chwili padł pierwszy remis w spotkaniu, a tuż przed przerwą... Cellfast Wilki ponownie odpowiedziały na 5:1 i ponownie w pokonanym polu został pozostawiony wolny jak ketchup Lambert. Bohaterem znów był Sadurski, który zastąpił Mateusza Świdnickiego i wytrzymał napór ze strony Brytyjczyka.

Z tak bezzębnym uczestnikiem cyklu Grand Prix i kompletnie nieumiejącymi się odnaleźć w takich warunkach juniorami sukces torunian okazał się niemożliwy do osiągnięcia. Na dodatek w wyścigu jedenastym błąd popełnił Dudek, który upadł bez kontaktu z rywalem i w powtórce osamotniony Lampart wyraźnie poległ z parą miejscowych. Do biegów nominowanych toruńska drużyna nie odrobiła tych strat i było już jasne, że tego spotkania nie wygra (34:44). Co więcej, wspomniany upadek zupełnie wytrącił z rytmu Dudka, który punktów już po nim nie przywiózł.

W końcowej części zawodów jedynie Sajfutdinowowi nie można było odmówić walki do końca. Żużlowiec z Saławatu wyszarpał choćby drugie miejsce w trzynastej odsłonie dnia przed samą metą i popisał się akcją meczu w czternastej, w której zastąpił wycofanego już Lamberta. 33-latek na pierwszym okrążeniu jednym atakiem wyprzedził Lebiediewa i Vaclava Milika. Na koniec odniósł kolejny triumf indywidualny, bijąc własny rekord toru. Dzięki temu For Nature Solutions Apator dobił na Podkarpaciu do granicy 40 punktów.

Dodajmy, że poprzednio kluby z Krosna i Torunia rywalizowały ze sobą w lidze w 1969 roku.

Wyniki:

Cellfast Wilki Krosno - 50 9. Jason Doyle - 12 (1,3,3,3,2) 10. Vaclav Milik - 8+3 (2*,2*,0,3,1*) 11. Mateusz Świdnicki - 0 (0,0,-,-) 12. Krzysztof Kasprzak - 11+2 (3,2,3,2*,1*) 13. Andrzej Lebiediew - 7 (1,2,1,1,2) 14. Krzysztof Sadurski - 8+1 (3,3,0,2*,0) 15. Denis Zieliński - 4+1 (2*,0,2) 16. Szymon Bańdur - ns

For Nature Solutions KS Apator Toruń - 40 1. Patryk Dudek - 8 (3,3,2,w,0,0) 2. Paweł Przedpełski - 7+1 (2,1,1*,3,0) 3. Emil Sajfutdinow - 16+1 (2*,3,3,2,3,3) 4. Wiktor Lampart - 5+1 (1,1,2*,1) 5. Robert Lambert - 2 (0,1,1,-,-) 6. Krzysztof Lewandowski - 2 (1,0,0,1) 7. Mateusz Affelt - 0 (0,0,-)

Bieg po biegu: 1. (68,65) Dudek, Sajfutdinow, Doyle, Świdnicki - 1:5 - (1:5) 2. (69,27) Sadurski, Zieliński, Lewandowski, Affelt - 5:1 - (6:6) 3. (68,63) Kasprzak, Przedpełski, Lebiediew, Lambert - 4:2 - (10:8) 4. (69,37) Sadurski, Milik, Lampart, Lewandowski - 5:1 - (15:9) 5. (67,64) Sajfutdinow, Kasprzak, Lampart, Świdnicki - 2:4 - (17:13) 6. (68,10) Dudek, Lebiediew, Przedpełski, Zieliński - 2:4 - (19:17) 7. (68,23) Doyle, Milik, Lambert, Affelt - 5:1 - (24:18) 8. (68,59) Sajfutdinow, Lampart, Lebiediew, Sadurski - 1:5 - (25:23) 9. (67,76) Doyle, Dudek, Przedpełski, Milik - 3:3 - (28:26) 10. (68,58) Kasprzak, Sadurski, Lambert, Lewandowski - 5:1 - (33:27) 11. (68,55) Doyle, Kasprzak, Lampart, Dudek (w/u) - 5:1 - (38:28) 12. (68,27) Przedpełski, Zieliński, Lewandowski, Sadurski - 2:4 - (40:32) 13. (67,97) Milik, Sajfutdinow, Lebiediew, Dudek - 4:2 - (44:34) 14. (68,15) Sajfutdinow, Lebiediew, Milik, Przedpełski - 3:3 - (47:37) 15. (67,45) Sajfutdinow, Doyle, Kasprzak, Dudek - 3:3 - (50:40)

Sędzia: Paweł Słupski Komisarz toru: Tomasz Walczak Zestaw startowy: II Frekwencja: około 7 000 widzów NCD: 67,45 s. (nowy rekord toru) - uzyskał Emil Sajfutdinow (Apator) w biegu 15.

CZYTAJ WIĘCEJ: Legenda Apatora w toruńskiej Alei Gwiazd! [WIDEO] Zdecydowana opinia o Zmarzliku. Były mistrz nie ma wątpliwości!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty